Pierwsza taka oferta. Dla kogo lokata na 10 proc.? Przegląd oferty depozytowej

Pierwsza taka oferta. Dla kogo lokata na 10 proc.? Przegląd oferty depozytowej

Pieniądze
Pieniądze Źródło: Pixabay
Większość banków ma w ofercie kredyty na 8 proc., ale ugranie takiego oprocentowania wiąże się z dodatkowymi warunkami. Najczęściej najatrakcyjniejsze oferty przeznaczone są wyłącznie dla nowych środków, a nierzadko – oferowane tylko nowym klientom.

Choć od kilku miesięcy notujemy inflację dwucyfrową, to oferta depozytowa w żaden sposób się do tego poziomu nie zbliża. Większość banków oferuje w najlepszym razie 7,5 – 8 proc. i niekoniecznie szerokim gestem dla wszystkich zainteresowanych. Jak się wczytać warunki, okazuje się, że najlepiej oprocentowane lokaty mogą objąć nowe środki, do których wyliczenia stosowana jest przyjęta przez bank zasada. Jeśli ktoś dostaje kilka przelewów miesięcznie, to wcale nie ma gwarancji, że każdy z nich zostanie potraktowany jako nowe środki, bo to jeszcze zależy, z jakim okresem porównujemy stan konta. Jak by tego było mało, atrakcyjne – w mniemaniu banków – lokaty z reguły można założyć tylko na dwa czy trzy miesiące.

Premier grzmiał na banki

Banki najwyraźniej nie przestraszyły się łów premiera, który w kwietniu tego roku powiedział, zwracając się do zarządów banków:Niech banki podniosą oprocentowanie lokat i depozytówi dał do zrozumienia, że jeśli rynek sam nie chce się pod tym kątem uregulować, to zostanie odgórnie uregulowany.

Co się mimo wszystko zmieniło. Gdy premier wypowiadał cytowane powyżej słowa, z lokat można było wyciągnąć nie więcej niż 4 proc. Od zysku trzeba odliczyć tzw. podatek Belki w wysokości 20 proc. zysku. Szybko skończyły się rozmowy o tym, by zawiesić ten podatek w sytuacji, gdy o żadnym zysku nie ma mowy, bo inflacja dwukrotnie przewyższa oprocentowanie depozytów – najwyraźniej rząd uznał, że jak kogoś w dzisiejszych czasach stać na oszczędzanie, to może się dorzucić do budżetu.

Pękła granica 10 proc.

Tymczasem pierwszy bank – a mowa o Credit Agricole – zaoferował lokaty oprocentowane na 10 proc. Wprawdzie oferta jest obwarowana warunkami (wyłącznie dla nowych klientów, co potwierdza zasadę, że firmy nie szanują tych klientów, którzy już im zaufali), ale mimo wszystko dwucyfrowy próg został przekroczony.

Czytaj też:
Pękła nowa granica. Pierwszy bank oferuje 10 proc. na lokacie

Które oferty jeszcze warto wziąć pod uwagę, jeśli chcemy wycisnąć najwyższy procent?

Dwa kolejne punkty zestawienia prezentują się zaskakująco, bo ciekawe propozycje mają banki nieznane szerszemu gronu. 8,5 proc. (na 3 miesiące) oferuje InBank. To mało rozpoznawalna w Polsce instytucja, choć działa na naszym rynku od 2017 roku. To bank utworzony w oparciu o zezwolenie estońskich władz nadzorczych i należy do popularnej w Estonii sieci. Pieniądze klientów ą chronione do wysokości 100 tys. euro, ale instytucją zapewniającą bezpieczeństwo w razie niewypłacalności nie jest Bankowy Fundusz Gwarancyjny, lecz jest estoński odpowiednik Tagatisfond.

Oprocentowaną na 8,3 proc. trzymiesięczną lokatę oferuje także Bank Nowy S.A. To instytucja pomostowa, do której zostały przeniesione produkty finansowe klientów Podkarpackiego Banku Spółdzielczego w Sanoku, wobec którego w 2020 roku zarządzono restrukturyzację.

Co ciekawe, aby otworzyć depozyt w obu wymienionych powyżej bankach, nie trzeba być ich klientem, tzn. nie jest wymagane wcześniejsze otwarcie rachunku bieżącego.

Większość banków ma depozyty na 8 proc. I listę warunków

Dla klientów, którzy wolą jednak powierzyć pieniądze bardziej rozpoznawalnym instytucjom, dobrze oprocentowaną lokatę ma mBank. Można założyć lokatę na 3, 6 lub 12 miesięcy, a zyskać można od 7,95 do 8,2 proc. w skali roku. Oferta obejmuje wyłącznie nowe środki.

Jeśli klient dysponuje kwotą co najmniej 25 tys. zł, może zainteresować się ofertą Toyota Banku. Środki oprocentowane są na 8,1 proc., a do tego klient dostaje premię w wysokości od 200 do 300 zł (zależnie od kwoty depozytu) za otwarcie Lokaty Sprint 180 dni.

W przedziale 8 – 8,1 proc. znajdziemy też oferty w Banku Ochrony Środowiska, Credit, Agricole, Millennium, Velo Banku (który zastąpił kilkanaście miesięcy temu Getin Bank), ING Bank, Alior Bank. Wszystkie one wymagają co najmniej posiadania w nich konta, z reguły też obejmują wyłącznie nowe środki, a w kilku przypadkach przeznaczone są tylko dla nowych klientów.

Czytaj też:
Gwałtowne spadki Tesli. Jest najgorzej od lat

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl