Ważny wyrok w sprawie frankowiczów. Bank kazał im zapłacić 400 tys.

Ważny wyrok w sprawie frankowiczów. Bank kazał im zapłacić 400 tys.

Sąd Najwyższy. Zdjęcie poglądowe
Sąd Najwyższy. Zdjęcie poglądowe Źródło:Shutterstock / K2_Studio
Sąd Najwyższy uchylił nakaz zapłaty 400 tys. złotych, których bank domagał się od kredytobiorców. Skargę w tej sprawie złożył Rzecznik Praw Obywatelskich. Sprawa wróci teraz do sądu okręgowego.

Sprawa dotyczy małżeństwa, które 10 lat temu wzięło kredyt hipoteczny na 300 tys. złotych, denominowany frankiem szwajcarskim. "Po pięciu latach przestali kredyt spłacać i bank wyliczył należność na 400 tys. zł. Na podstawie dokumentów z banku sąd wydał nakaz zapłaty. Uprawomocnił się, bo państwo G. nie wnieśli sprzeciwu w odpowiednim czasie" – czytamy w komunikacie Rzecznika Praw Obywatelskich, który wniósł w tej sprawie skargę do Sądu Najwyższego.

Frankowicze w sądzie

Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich sąd nie mógł wydać takiej decyzji bez wcześniejszej analizy umowy kredytowej, jaką klienci zawarli z bankiem. A tego, jak twierdzi RPO, sąd nie zrobił, bo nakaz został wydany bez rozprawy.

"Taki obowiązek wynika ze standardów przyjętych w Unii Europejskiej: europejski, a więc także polski, sąd rozstrzygając spór między przedsiębiorcą a konsumentem (stroną słabszą) musi tę dysproporcję zrównoważyć. Dlatego spoczywa na nim obowiązek zbadania umowy, jaką konsument zawarł z przedsiębiorcą, pod kątem klauzul niedozwolonych (abuzywnych). Dopiero na tej podstawie można ocenić, czy roszczenie przedsiębiorcy (banku) jest zasadne" – czytamy w komunikacie RPO.

Sąd Najwyższy zdecydował

Po rozpatrzeniu sprawy Sąd Najwyższy uwzględnił skargę RPO i postanowił uchylić nakaz zapłaty, wydany przez sąd okręgowy. Decyzja, jak tłumaczy sąd, wynika nie tyle ze stwierdzenia nielegalności zapisów umowy, a faktu, że sąd okręgowy nie zbadał jej w toku postępowania. Teraz sprawa wróci do sądu niższej instancji.

„W ocenie Sądu Najwyższego, w analizowanej sprawie z uzasadnienia zaskarżonego nakazu zapłaty nie wynika bowiem, aby sąd badał ważność i uczciwy charakter postanowień zawartej przez strony umowy. Tymczasem, w przypadku dochodzenia zapłaty na podstawie roszczeń wywodzonych z umowy zawartej z konsumentem, miał taką wyraźną powinność” – informuje RPO.

Czytaj też:
Frankowicze piszą do Mariana Banasia. Chcą, by NIK przyjrzał się nadzorowi bankowemu
Czytaj też:
Kredyt we frankach po unieważnieniu umowy. Decyzja TSUE rozstrzygnie spór

Źródło: TVN24 BiS