Carlsberg, jeden z największych producentów piwa na świecie prognozuje, że wzrost cen produktów, w połączeniu z wysoką inflacją może spowodować wyraźne spadki w tegorocznej sprzedaży piwa. Problem ma dotyczyć przede wszystkimEuropy.
– 2023 będzie kolejnym rokiem pełnym wyzwań. Podczas gdy piwo historycznie było kategorią odporną konsumpcyjną, wzrost cen w połączeniu z ogólną wysoką inflacją może mieć negatywny wpływ na konsumpcję piwa na niektórych naszych rynkach, zwłaszcza w Europie – powiedział Cees’t Hart, CEO Carlsberga.
Przełoży się to na wynik finansowy producentów. Z danych, które przytacza serwis wiadomoscihandlowe.pl wynika, że w ubiegłym roku zysk operacyjny Carlsberga wzrósł o 12 proc. Prognozy na ten rok są znacznie mniej optymistyczne. Mówią one o wyniku między 5-procentową stratą, a wzrostem o tej samej wartości.
Hart podkreśla, że w zeszłym roku wolumenowa sprzedaż piwa wzrosła o 9 proc., w tym roku jednak ceny będą musiały znowu wzrosnąć procentowo o „wysoką pojedynczą cyfrę”, aby pokryć ciągle rosnące koszty.
Carlsberg wróci do Rosji?
Carlsberg – jak podaje portalspozywczy.pl – oczekuje odpisu w wysokości około 9,9 mld koron duńskich (1,43 mld dolarów) po ogłoszeniu sprzedaży swojego biznesu w Rosji. Firma spodziewa się znaleźć kupca i podpisać umowę do czerwca. Carlsberg szuka z kupującym opcji odkupienia rosyjskiego biznesu w przyszłości.
– Na razie opuszczamy Rosję, ale nie wykluczamy możliwości powrotu – powiedział Hart, zaznaczając jednak, że nie widzi takiej możliwości w ciągu najbliższych 10 lat. – Wiele rzeczy będzie musiało się zmienić, zanim rozważymy powrót do Rosji – dodał.
Czytaj też:
Coraz lżejsze i coraz ciekawsze. Jakie piwa pokochali Polacy?Czytaj też:
Grupa Żywiec znika z giełdy. Była na niej od 32 lat