Coraz gorzej z punktualnością pociągów. W 2022 r. spóźnił się co trzeci

Coraz gorzej z punktualnością pociągów. W 2022 r. spóźnił się co trzeci

Dworzec Centralny w Warszawie
Dworzec Centralny w Warszawie Źródło:PAP / AA/ABACA
W 2022 roku spóźniło się ponad 607 tys. pociągów, czyli jedna trzecia wszystkich, jakie wyjechały w trasy. Największe problemy z punktualnością były w przewozach dalekobieżnych.

W dniu, w którym wiele osób wraca ze świątecznego pobytu koleją, musimy przytoczyć niezbyt optymistyczne statystyki, wskazujące, że punktualność pociągów w Polsce z roku na rok się pogarsza.

Punktualność pociągów z roku na rok słabnie

Z danych opublikowanych pod koniec zeszłego tygodnia przez Urząd Transportu Kolejowego (UTK) wynika, że w ubiegłym roku poziom punktualności pociągów wyniósł 88,6 proc. To wynik o niemal 1,5 pkt proc. słabszy niż w 2021 roku i aż o 6 pkt proc. gorszy niż w roku 2020.

Najniższy współczynnik punktualności odnotowano w IV kwartale zeszłego roku, gdy osiągnął on 86,6 proc. To oznacza, że niemal co 12 pociąg nie dojechał do stacji końcowej punktualnie. Należy tu zwrócić uwagę, że za przyjazd puntualny uznaje się przejazd z dopuszczalnym opóźnieniem 5 minut i 59 sekund. Gdyby nie uwzględniać tej tolerancji, to – jak zauważa "Rzeczpospolita" – spóźniło się w 2022 roku ponad 607 tys. pociągów, czyli jedna trzecie wszystkich, jakie wyjechały w trasy. Przy uwzględnieniu sześciominutowego marginesu, opóźnionych było 207,5 tys. pociągów, co stanowi wzrost w porównaniu z rokiem 2021.

Jako przyczynę opóźnień UTK wskazuje awarię urządzeń sterujących ruchem pociągów, remonty prowadzone na torach, czy problemy z niesprawnym taborem. Przedstawiciele Urzędu zwracają również uwagę na wyzwanie, jakim była pomoc w ewakuacji uchodźców z Ukrainy po rosyjskiej inwazji na ten kraj.

– W ubiegłym roku polska kolej przeszła trudny sprawdzian. Po okresie pandemii pojawiło się kolejne wyzwanie – pomoc w ewakuacji uchodźców z Ukrainy zaatakowanej przez Rosję. Wobec zwiększonego zapotrzebowania na przewozy przewoźnicy kolejowi przygotowywali dodatkowe pociągi, wydłużali ich składy, a także uruchamiali pociągi na liniach w ostatnich latach wyłączonych z eksploatacji. To wszystko działo się w momencie, gdy polska kolej przechodzi największe od lat programy modernizacji – Krajowy Program Kolejowy do 2023 r. oraz Program Inwestycji Dworcowych – podkreśla dr inż. Ignacy Góra, prezes Urzędu Transportu Kolejowego.

Największe problemy z punktualnością były w przewozach dalekobieżnych. Z pociągów PKP Intercity punktualnych było tylko 66,6 proc. Znacznie lepiej wyglądają statystyki przewoźników na krótkich liniach. Punktualność WKD w Warszawie wyniosła w ubiegłym roku 99,4 proc., PKP SKM w Trójmieście – 96,7 proc. Całkiem dobrze pod tym względem prezentują się też przewoźnicy regionalni. W Kolejach Śląskich punktualnych było 92,8 proc. pociągów, w Kolejach Wielkopolskich – 92,2 proc., tak samo w Kolejach Małopolskich.

Opóźnienia zniechęcają do podróży

UTK nie kryje, że punktualność jest ważnym czynnikiem zachęcającym bądź zniechęcającym do kolei. W badaniu satysfakcji pasażerów, które przeprowadził Urząd, niespełna 80 proc. respondentów uznało, że cechą negatywnie nastawiającą do kolei są właśnie opóźnienia pociągów.

Czytaj też:
Szybko, intuicyjnie i wygodnie – zaplanuj podróż z nową aplikacją PKP Intercity
Czytaj też:
„Papieskie kremówki” w pociągach PKP Intercity. Politycy pokazują, jak wyglądają ciastka

Źródło: Urząd Transportu Kolejowego, Rzeczpospolita