Koniec wątpliwości w sprawach frankowiczów po wyroku TSUE
Artykuł sponsorowany

Koniec wątpliwości w sprawach frankowiczów po wyroku TSUE

dr Jędrzej Jachira, wspólnik w Kancelarii Prawnej SOBOTA JACHIRA
dr Jędrzej Jachira, wspólnik w Kancelarii Prawnej SOBOTA JACHIRA Źródło:Kancelaria Prawna SOBOTA JACHIRA
Sprawy kredytów we frankach od niespełna 10 lat były przedmiotem politycznych sporów, następnie obietnic i różnych pomysłów na rozwiązanie tego problemu. Wreszcie, od kilku lat stały się regularnym zagadnieniem prawnym rozpatrywanym niemal we wszystkich polskich sądach.

Zdarzało się, że rozpoznanie danej wątpliwości prawnej było problematyczne, dlatego też sprawy kierowano do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, jak było m.in. w sprawie Dziubak. Od 2020 roku frankowicze zaczęli regularnie (w ponad 99%) wygrywać swoje sprawy. Banki nie pozostały jednak bierne i zaczęły pozywać swoich klientów nawet o setki tysięcy złotych tytułem zwrotu wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Pozwy te odstraszały część kredytobiorców od podjęcia kroków prawnych. Od 15 czerwca 2023 roku frankowicze już takich obaw nie mają. Trybunał ostatecznie rozstrzygnął wszelkie wątpliwości i w całości utorował drogę do wygrywania tych spraw. Od wyroku upłynął zaledwie miesiąc, a kolejnych kilkanaście tysięcy frankowiczów podjęło decyzję o rozpoczęciu postępowania sądowego w celu unieważnienia swojej umowy kredytowej.

Brak wynagrodzenia za korzystanie z kapitału

Dotychczas banki wskazywały, że nie ma czegoś takiego jak „kredyt za darmo”. Skoro dochodzi do unieważnienia umowy kredytu, to klient w osobnym postępowaniu musiał bronić się przed daleko idącym pozwem banku, właściwie pozbawiającym zupełnie sensu w przypadku jego uwzględnienia prowadzenie pierwszej sprawy. I chociaż takie działanie od początku uznawane było przez specjalistów za pozbawione podstaw prawnych i jawnie sprzeczne z prawem krajowym i europejskim, to jego efektem było wstrzymanie się przez frankowiczów z dalszą decyzją wytoczenia przeciwko bankowi pozwu.

Nawet pomimo pierwszego w Polsce wyroku oddalającego powództwo banku o takie roszczenie, uzyskanego przez mec. Adama Sobotę z Kancelarii Prawnej Sobota Jachira. Trybunał jednak nie pozostawił w ostatnim wyroku cienia wątpliwości w tej sprawie:

bankom nie należy się jakiekolwiek wynagrodzenie za korzystanie z kapitału w przypadku unieważnienia umowy kredytu, byłoby to jawnie sprzeczne z prawem europejskim. Skoro bowiem zawarta umowa kredytu jest nieważna i była oparta o postanowienia niedozwolone, to nieuczciwy przedsiębiorca, czyli bank powinien ponieść odpowiednią dolegliwość w postaci utracenia prawa do uzyskania z tytułu takiej umowy wynagrodzenia. Teraz i w przyszłości.

Szansa na dodatkową rekompensatę

To jednak nie koniec. Trybunał wyraźnie wskazał, że oprócz unieważnienia umowy toksycznego kredytu, frankowicze mogą starać się o dodatkową rekompensatę, a prawo unijne nie stoi temu na przeszkodzie. Oznacza to, że ponoszone przez klientów raty, które wraz z odsetkami mają teraz zostać im zwrócone po potrąceniu otrzymanego kapitału, mogę być m.in. przedmiotem waloryzacji i w związku z tym kredytobiorcom mogą należeć się jeszcze dodatkowe środki. To dotychczas niespotykane podejście w polskim porządku prawnym, które dodatkowo może mieć zastosowanie nie tylko w przypadku frankowiczów, ale również w sprawach dotyczących kredytów w innych walutach obcych, a także kredytów złotowych opartych o stawkę WIBOR. Już tym w momencie klienci, którzy wcześniej wygrali z bankiem, podejmują decyzję o wytoczeniu kolejnego procesu sądowego, tym razem dochodząc dodatkowych roszczeń związanych z wydanym przez Trybunał wyrokiem.

Możliwość zawieszenie spłaty kredytu na czas trwania postępowania

Na czas trwania procesów ponadto frankowicze mogą starać się o uzyskanie postanowienia w przedmiocie zawieszenia spłaty swoich kredytów. Zdaniem Trybunału nie dotyczy to wyłącznie sytuacji związanych z nadpłatą kapitału kredytu, ale również takich, w których długi czas oczekiwania na wyrok mógłby później utrudnić jego wykonanie. Takie podejście otwiera drogę do zawieszenia spłaty kredytów, które dotychczas nie zostały zawieszone przez sądy w toczących się postępowaniach ze względu na oddalenie złożonych przez pełnomocników wniosków. Również klienci, którzy jeszcze nie złożyli swoich pozwów do sądów mogą w tym momencie starać się o udzielenie takiego postanowienia. Bez względu zatem na to, czy kapitał kredytu został już spłacony bądź nie, kredytobiorcy w ramach toczących się postępowań mogą składać wnioski o zawieszenie spłaty swoich kredytów do momentu uzyskania wyroku.

Nadciąga lawina pozwów frankowych

W tym momencie wszystkie wątpliwości w sprawach kredytów frankowych zostały ostatecznie rozwiane. To zdecydowanie czas dla dotychczas niezdecydowanych. W przypadku klientów kancelarii prawnej Sobota Jachira dotychczas ponad 99% spraw zakończyła się całkowitym unieważnieniem zawartych umów kredytów. Niekorzystne wyroki w tych sprawach od wyroku Dziubak stanowią wyjątek. Warto mieć na uwadze, że w związku z ostatnim wyrokiem Trybunału również kolejka do sądów może być dłuższa. Jednak w kontekście składanych przez banki zwykle niekorzystnych propozycji ugodowych, tylko w sądzie można doprowadzić do unieważnienia całej umowy i rozliczenia się z bankiem wyłącznie do wysokości otrzymanego kapitału.

dr Jędrzej Jachira, wspólnik w Kancelarii Prawnej SOBOTA JACHIRA – ekspert w dziedzinie pomocy Frankowiczom i Złotówkowiczom

Bezpłatna analiza umów w CHF i PLN: [email protected] , www.sobotajachira.pl/

Źródło: Kancelaria Prawna SOBOTA JACHIRA