Najbliższe święta mogą być ostatnimi, gdy będzie można kupić żywą rybę. Zakazać tego chcą posłowie KO – pisze „Rzeczpospolita". – Świat się zmienia, a najlepsza idea to taka, na którą przyszedł czas. Jeśli popatrzymy na badania opinii publicznej, nadszedł właśnie moment na zakaz sprzedaży żywego karpia – mówi gazecie posłanka Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej, członkini Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt.
Posłowie przeforsują zakaz sprzedaży żywego karpia?
Przed dwoma laty Fundacja Compassion in World Farming Polska opublikowała wyniki sondażu CBOS, z którego wynika, że blisko 60 proc. Polaków popiera zakaz sprzedaży żywychkarpi.
Piekarska zapowiada złożenie z grupą posłów projektu przewidującego, że sprzedaż żywych ryb będzie możliwa tylko w przypadku narybku i egzemplarzy akwariowych. Dla przeciętnego konsumenta ryb w praktyce oznacza to zakaz sprzedaży żywego karpia, który odtąd będzie musiał być uśmiercany w miejscu zakupu przez przeszkoloną do tego osobę.
Piekarska – jak przypomina „Rzeczpospolita" – już w poprzedniej kadencji Sejmu próbowała przeforsować zakaz sprzedaży żywych ryb, podkreślając, że ich zakup przed świętami to tradycja wywodząca się z PRL, gdy w domach nie było lodówek, a w obecnej rzeczywistości technologicznej nie ma sensu jej kontynuowania. Projekt nie dostał jednak nawet numeru druku sejmowego. Teraz jednak sytuacja może być inna, gdyż w nowym Sejmie większą reprezentację mają ugrupowania deklarujące chęć wzmocnienia praw zwierząt (zagadką będzie jedynie postawa PSL), a nowy marszałek Szymon Hołownia zapowiedział likwidację zamrażarki sejmowej.
Organizacja ekologiczne wskazują, że w związku z faktem, że w okresie przedświątecznym do sprzedaży trafia w krótkim przedziale czasu kilka milionów ryb, mocno utrudnione są ich transport, ubój i sprzedaż w humanitarnych warunkach.
– Często obserwujemy przetrzymywanie ryb w nieodpowiedniej ilości wody. Przez długie lata problemem było też noszenie przez klientów do domów karpi w workach foliowych. Na szczęście przed dwoma laty główny lekarz weterynarii wydał wytyczne, zgodnie z którymi ryby należy przenosić w pojemnikach z wodą – mówi w rozmowie z dziennikiem Cezary Wyszyński z Fundacji Viva!.
Wyszyński zwraca uwagę, że pod wpływem nastrojów społecznych ze sprzedaży żywych ryb wycofały się już duże sieci handlowe. Dostępne są one natomiast na targowiskach, zwłaszcza w mniejszych ośrodkach.
Czytaj też:
Świąteczna ciężarówka Coca-Cola znów rusza w trasę. Odwiedzi 5 miast w PolsceCzytaj też:
Do tych miast polecisz na święta taniej. Ceny spadły nawet o 25 procent