Sejm zakaże sprzedaży żywego karpia? „Świat się zmienia"

Sejm zakaże sprzedaży żywego karpia? „Świat się zmienia"

Karp
Karp Źródło:Pixabay
Posłowie Koalicji Obywatelskiej zapowiadają złożenie projektu przewidującego zakaz sprzedaży żywego karpia. Taki zakaz popiera blisko 60 proc. Polaków.

Najbliższe święta mogą być ostatnimi, gdy będzie można kupić żywą rybę. Zakazać tego chcą posłowie KO – pisze „Rzeczpospolita". – Świat się zmienia, a najlepsza idea to taka, na którą przyszedł czas. Jeśli popatrzymy na badania opinii publicznej, nadszedł właśnie moment na zakaz sprzedaży żywego karpia – mówi gazecie posłanka Katarzyna Piekarska z Koalicji Obywatelskiej, członkini Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt.

Posłowie przeforsują zakaz sprzedaży żywego karpia?

Przed dwoma laty Fundacja Compassion in World Farming Polska opublikowała wyniki sondażu CBOS, z którego wynika, że blisko 60 proc. Polaków popiera zakaz sprzedaży żywychkarpi.

Piekarska zapowiada złożenie z grupą posłów projektu przewidującego, że sprzedaż żywych ryb będzie możliwa tylko w przypadku narybku i egzemplarzy akwariowych. Dla przeciętnego konsumenta ryb w praktyce oznacza to zakaz sprzedaży żywego karpia, który odtąd będzie musiał być uśmiercany w miejscu zakupu przez przeszkoloną do tego osobę.

Piekarska – jak przypomina „Rzeczpospolita" – już w poprzedniej kadencji Sejmu próbowała przeforsować zakaz sprzedaży żywych ryb, podkreślając, że ich zakup przed świętami to tradycja wywodząca się z PRL, gdy w domach nie było lodówek, a w obecnej rzeczywistości technologicznej nie ma sensu jej kontynuowania. Projekt nie dostał jednak nawet numeru druku sejmowego. Teraz jednak sytuacja może być inna, gdyż w nowym Sejmie większą reprezentację mają ugrupowania deklarujące chęć wzmocnienia praw zwierząt (zagadką będzie jedynie postawa PSL), a nowy marszałek Szymon Hołownia zapowiedział likwidację zamrażarki sejmowej.

Organizacja ekologiczne wskazują, że w związku z faktem, że w okresie przedświątecznym do sprzedaży trafia w krótkim przedziale czasu kilka milionów ryb, mocno utrudnione są ich transport, ubój i sprzedaż w humanitarnych warunkach.

– Często obserwujemy przetrzymywanie ryb w nieodpowiedniej ilości wody. Przez długie lata problemem było też noszenie przez klientów do domów karpi w workach foliowych. Na szczęście przed dwoma laty główny lekarz weterynarii wydał wytyczne, zgodnie z którymi ryby należy przenosić w pojemnikach z wodą – mówi w rozmowie z dziennikiem Cezary Wyszyński z Fundacji Viva!.

Wyszyński zwraca uwagę, że pod wpływem nastrojów społecznych ze sprzedaży żywych ryb wycofały się już duże sieci handlowe. Dostępne są one natomiast na targowiskach, zwłaszcza w mniejszych ośrodkach.

Czytaj też:
Świąteczna ciężarówka Coca-Cola znów rusza w trasę. Odwiedzi 5 miast w Polsce
Czytaj też:
Do tych miast polecisz na święta taniej. Ceny spadły nawet o 25 procent

Źródło: Rzeczpospolita