Wakacje kredytowe odłożone. Bankowcy mają nadzieję, że temat po chichu zniknie

Wakacje kredytowe odłożone. Bankowcy mają nadzieję, że temat po chichu zniknie

Andrzej Domański
Andrzej Domański Źródło:X / Ministerstwo Finansów
Sektor bankowy, który jest nieprzejednanym przeciwnikiem wakacji kredytowych, ma nadzieję, że fakt, że w zeszłym tygodniu rząd nie pracował nad ustawą to zapowiedź tego, że żadnych wakacji od spłat już nie będzie. W ślad za spadającą inflacją powinny pójść stopy procentowe. Ministerstwo Finansów nie komentuje przyszłości projektu.

Business Insider zapytał Ministerstwo Finansów, dlaczego projekt wakacji kredytowych spadł w zeszłym tygodniu z posiedzenia rządu. Regulacja mająca ulżyć kredytobiorcom rodzi się w dużych bólach. Minister Andrzej Domański wyjaśnił w Polskim Radiu, że został poproszony o „przedstawienie dodatkowych informacji, dodatkowych scenariuszy” i zapewnił, że nadal celem rządu jest uchwalenie rozwiązań, które chronią kredytobiorców w sytuacji wciąż wysokich stóp procentowych. Opóźnienie spowoduje jednak, że w najlepszym razie ustawa zacznie obowiązywać w drugim kwartale, choć jej celem jest umożliwienie kredytobiorcom zawieszenia spłaty czterech rat w tym roku.

Wakacje kredytowe spadły z posiedzenia rządu. Co dalej?

Bankowcy zgodnie krytykują wakacje kredytowe – tak jak krytykowali jego pierwszą edycję. Przekonują, że pomoc trafia do osób niekoniecznie jej potrzebujących, a największy koszt całej operacji ponoszą oni. Fakt, że politycy nie potrafią się dogadać w sprawie kształtu nowych wakacji może dawać im nadzieję, że do ich uchwalenia ostatecznie nie dojdzie, tym bardziej że spada inflacja, a to powinno przynieść już wkrótce obniżkę stóp procentowych. Rozmówca Business Insidera z instytucji biorącej udział w pracach legislacyjnych rozwiewa jednak te nadzieje.

— Wakacje kredytowe zostały wstępnie omówione na posiedzeniu Rady Ministrów i wrócą pod obrady. Analizujemy jeszcze szczegóły, m.in. próg odcięcia pomocy ustalany przez relację raty kredytu do dochodu – powiedział pragnący zachować anonimowość urzędnik. Dodał, że wśród analizowanych scenariuszy są także te prowadzące w kierunku poszerzenia kręgu uprawnionych do skorzystania ze wsparcia w postaci wakacji kredytowych.

Wakacje kredytowe. Co zakładał pierwszy projekt?

Omawiany w zeszłym tygodniu projekt zakładał, że w II kwartale będzie można zawiesić dwie raty płatności kredytu". – W załączonym projekcie dokonano zmiany wskazanych okresów, w których przysługiwało będzie zawieszenie obowiązku dokonywania płatności rat kredytu hipotecznego. W związku z koniecznością procedowania procesu legislacyjnego proponuje się, aby zawieszenie to przysługiwało w wymiarze w wymiarze dwóch miesięcy, od dnia 1 kwietnia 2024 r. do dnia 30 czerwca 2024 r., zaś w przypadku kolejnych kwartałów – w wymiarze miesiąca w każdym kwartale" napisał szef resortu finansów.

Wcześniej zakładano natomiast, że zawieszenie będzie przysługiwało w wymiarze jednego miesiąca, od dnia 1 marca 2024 r. do dnia 31 marca 2024 r., zaś w przypadku kolejnych kwartałów – w wymiarze miesiąca w każdym kwartale.

Minister finansów zaproponował, by próg skorzystania z wakacji kredytowych został ustanowiony na poziomie 1,2 mln zł (wcześniej proponowano 2 mln zł). – Ustanowienie tego progu na poziomie trzykrotności średniej wartości kredytu uniemożliwi z jednej strony skorzystanie z tzw. wakacji kredytowych przez osoby niepotrzebujące takiego wsparcia, a z drugiej strony – uwzględni ceny nieruchomości mieszkalnych w dużych miastach – tłumaczył Domański.

Planowano, że wakacje kredytowe wejdą w życie 1 kwietnia br. i będą mogły dotyczyć 420 tys. umów kredytowych (przy założeniu współczynnika rata do dochodu 35 proc.). Ich roczny koszt miał wynieść maksymalnie (przy założeniu, że z instrumentu skorzysta 100 proc. uprawnionych) ok. 3,6 mld zł. Szacowany koszt wydłużenia wakacji kredytowych dla sektora bankowego określono na ok. 2,5 mld zł.

Na tę chwile trudno powiedzieć, które założenia zostaną zrealizowane.

Czytaj też:
Frankowicze mogą spodziewać się dwóch listów z sądu. Co wymyśliły banki?
Czytaj też:
Frankowicze się nie zatrzymują, sądy ledwo nadążają. W 2023 roku zapadło o 74 proc. wyroków więcej niż rok wcześniej

Opracowała:
Źródło: Business Insider / Wprost