Bezpieczny kredyt 2 proc. podniósł ceny mieszkań. Twórca programu znalazł winnego

Bezpieczny kredyt 2 proc. podniósł ceny mieszkań. Twórca programu znalazł winnego

Waldemar Buda
Waldemar Buda Źródło:MRiT
Uruchomiony w drugiej połowie zeszłego roku program Bezpieczny kredyt 2 proc. doprowadził do wzrostu cen mieszkań. Zdaniem byłego ministra rozwoju Waldemara Budy odpowiada za to obecny rząd, gdyż nie zdecydował się na kontynuację programu.

Program Bezpieczny kredyt 2 proc. został uruchomiony w lipcu zeszłego roku. O kredyt z dopłatą mogły ubiegać się osoby, które na dzień złożenia wniosku o kredyt nie ukończyły 45 lat. Osoba zaciągająca kredyt mieszkaniowy oraz osoby wchodzące w skład jej gospodarstwa domowego przed dniem jego udzielenia nie będą mogły posiadać prawa własności lokalu mieszkalnego albo domu jednorodzinnego.

Bezpieczny kredyt 2 proc. doprowadził do wzrostu cen. Wina Tuska?

Program cieszył się ogromnym zainteresowaniem i przyczynił się do wzrostu cen nieruchomości. Z przytoczonych przez Radio Zet danych BIG DATA BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że od lipca zeszłego roku niemal we wszystkich metropoliach nastąpiło wyraźne przyspieszenie cenowe. Najbardziej, bo aż o 27 proc. ceny wzrosły w 2023 roku w Trójmieście. W Krakowie podwyżka wyniosła 24 proc., z kolei w Warszawie średnia cena metra kwadratowego mieszkań w ofercie deweloperów wzrosła o 23 procent.

Za wdrożenie programu odpowiadało Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Kierujący wówczas resortem Waldemar Buda podkreślił dziś w wywiadzie dla Radia Zet, że nie ma sobie nic do zarzucenia w związku z sytuacją na rynku nieruchomości. Jako winnego wzrostu cen wskazał... rząd Donalda Tuska.

– Proszę zwrócić uwagę na to, kiedy rosły ceny nieruchomości. Po tym, jak w październiku, po wyborach, obecny rząd zapowiedział, że nie będzie kontynuował „Bepiecznego kredytu 2 procent”. Do czego to doprowadziło? Do paniki mnóstwa osób, które planowały kupić mieszkanie nawet w 2024 roku, ale obawiały się, że programu nie będzie, zgodnie z tymi zapowiedziami. I poszli kupić to mieszkanie w 2023 roku – tłumaczył były szef resortu rozwoju i technologii.

– Całkowitą odpowiedzialność za to ponoszą dzisiejsi rządzący, gdyby powiedzieli „przedłużamy działalność kredytu 2 procent”, to by się rozłożyło na półtora roku i nie byłoby najminejszego problemu. Biorą odpowiedzialność za tę sytuację dzisiaj – dodał.

Przypomnijmy, że nowy rząd ogłosił, że program Bezpieczny kredyt 2 proc. zastąpi nowy program „Mieszkanie na start”. Jego start planowany jest na drugą połowę roku.

Czytaj też:
Mieszkanie na start zastąpi Bezpieczny Kredyt 2 proc. Ekspert wskazuje „mocny czynnik podnoszący ceny”
Czytaj też:
Deweloperzy prognozują, co się stanie w najbliższych miesiącach z cenami nieruchomości

Źródło: Radio Zet, Wprost.pl