Do czerwca obowiązują zamrożone ceny energii. Obecny, maksymalny limit rocznego zużycia prądu, który gwarantuje niezmienioną cenę, wynosi 1,5 MWh dla gospodarstw domowych, 1,8 MWh dla osób niepełnosprawnych oraz 2 MWh dla rolników i większych rodzin. Osoby, których zużycie mieści się w tych limitach, płacą rachunki według stawki nieprzekraczającej 412 zł za jedną megawatogodzinę energii.
Co nas czeka w lipcu? Rząd nie planuje dalszego mrożenia cen, chce natomiast wprowadzić ustawę ogarniczającą wzrost cen energii. O jej szczegółach mówiła dziś w Sejmie Urszula Zielińska, wiceministra klimatu i środowiska.
Projekt ustawy zakłada, że obejmować ona będzie drugą połowę tego roku, a także pierwszą połowę 2025 roku. Przewiduje on m.in. dodatkową możliwość rekalkulacji taryf energii i gazu w połowie roku w celu ich obniżenia. Wprowadza cenę maksymalną dla gospodarstw domowych i mechanizm ograniczający wzrost cen ciepła.
Bon energetyczny. Znamy kwoty
Elementem ustawy jest bon energetyczny, który ma stanowić wsparcie dla uboższych gospodarstw domowych. Wiceszefowa resortu klimatu i środowiska poinformowała, że z bonu będzie mogło skorzystać ok. 3,5 mln osób, a jego wysokość kształtować się będzie na poziomie 300-600 zł.
W przypadku bonu energetycznego będzie obowiązywać kryterium dochodowe. Inne dla gospodarstw jednoosobowych, inne dla wieloosobowych.
Utrzymania zamrożonych cen energii do końca roku domaga się Prawo i Sprawiedliwość. Największe ugrupowanie opozycyjne złożyło przed tygodniem projekt ustawy w tej sprawie.
Czytaj też:
Bon energetyczny. DGP o możliwych progach dla wsparciaCzytaj też:
Greenpeace: W Polsce trwa masowa wycinka drzew. Również tam, gdzie jest to zabronione