Trudny start „Na start". „Mieszkaniówka wstrzymuje oddech"

Trudny start „Na start". „Mieszkaniówka wstrzymuje oddech"

Budowa nowych mieszkań w Warszawie
Budowa nowych mieszkań w Warszawie Źródło:Shutterstock / Fotokon
Klienci w blokach startowych, deweloperzy zwiększają podaż, a sprzedający używane lokale w niepewności. Tymczasem ceny znów zaczynają rosnąć - tak o zamieszaniu, jakie wywołał nowy rządowy program mieszkaniowy „Na start" pisze „Rzeczpospolita".

– Mieszkaniówka wstrzymuje oddech. Rząd przyspiesza prace nad programem tanich kredytów „Na start”. Klienci i sprzedający głowią się, jakie przyjąć strategie. Decydować się na transakcje dziś, czy czekać na dopłaty? Deweloperzy dorzucają zaś do pieca, szykując ofertę dla beneficjentów programu – pisze „Rzeczpospolita".

Twórcy „Na start" za chwilę odejdą?

Według gazety chaos w mieszkaniówce może się niebawem jeszcze pogłębić, co ma związek z faktem, że twórcy kredytu „Na start" niebawem mogą odejść z rządu. Minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman planuje start w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wcześniej, bo już w najbliższą niedzielę o fotel prezydenta Włocławka powalczy wiceszef resortu Krzysztof Kukucki.

Projekt ustawy o kredycie „Na start” pojawił się 8 kwietnia. Zakłada on, że premiowane będą głównie duże gospodarstwa domowe, z co najmniej trójką dzieci. Mogą one liczyć na zerowe oprocentowanie kredytu, nie musi też – inaczej niż w przypadku pozostałych beneficjentów – być to ich pierwsza nieruchomość. Ale na spadki cen mniejszych lokali jedno- i dwupokojowych także nie ma co liczyć. Choć rządowy program nie faworyzuje singli, czyli grupy kupujących takie mieszkania, to nadal są bardzo pożądane przez inwestorów, którzy traktują je jako lokatę kapitału.

– Zapowiada się kolejny program wspierający popyt, a doświadczenie uczy, że kończy się to dalszym wzrostem cen – komentuje w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Marcin Krasoń, ekspert Otodom Analytics. – Część osób może się wstrzymać z zakupem mieszkania do czasu wejścia w życie dopłat, co spowoduje skoki popytowe. Dla rynku nie jest to korzystne – dodaje.

Czytaj też:
Minister rozwoju: Ceny nieruchomości nadal będą rosły
Czytaj też:
Dwie niezłe pensje, szansa na mieszkanie wciąż wątła. „Filtruję oferty po najniższych cenach i liczę na łut szczęścia”