Ponad 70 proc. kandydatów odpada na początku rekrutacji. Zaskakujące wyniki badania

Ponad 70 proc. kandydatów odpada na początku rekrutacji. Zaskakujące wyniki badania

CV trafia do kosza
CV trafia do kosza Źródło: Shutterstock
Kandydatów do pracy przybywa, ofert ubywa - wynika z analizy firmy Traffit, która przejrzała prawie 3 mln aplikacji na ponad 70 tys. stanowisk. Większość osób odpada już na starcie rekrutacji.

Zajmująca się m.in. usprawnianiem procesów rekrutacyjnych firma Traffit przeanalizowała blisko 3 mln aplikacji na 72 tys. stanowisk. Okazuje się, że zdecydowana większość osób odpada z procesu rekrutacyjnego już na starcie.

Dlaczego większość odpada na starcie rekrutacji?

Z danych Traffit wynika, że 71 proc. kandydatów nie zostaje zaproszonych do kolejnego etapu. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ nie spełniają kryteriów podanych w ogłoszeniu lub nie posiadają odpowiednich kompetencji.

Nie jest to jedyny pesymistyczny wniosek z badania. W latach 2022-2024 liczba nowo otwartych ról spadła o 15 proc. Jak zauważa Bankier.pl, trend ten zauważalny jest w przypadku 4 na 5 przeanalizowanych przez Traffit branż – agencji rekrutacyjnych IT (spadek o blisko 24 proc.), agencji rekrutacyjnych nie IT (spadek o 21 proc.), firm IT (spadek o 13 proc.) oraz firm spoza branży IT (spadek o 28 proc.). Wyjątek stanowią software house’y, które odnotowały wzrost o 40 proc.

– Wiele firm podjęło decyzje o wstrzymaniu rekrutacji i przeprowadzeniu zwolnień w 2023 roku, zarówno z powodu wyzwań ekonomicznych, jak i wprowadzenia sztucznej inteligencji — komentuje cytowany przez Business Insider Polska Adrian Wolak, CEO Traffit.

– Ta trudna kombinacja większej liczby aktywnych kandydatów na rynku z mniejszą liczbą dostępnych stanowisk, na które mogą aplikować, to według mnie przyczyna, dla której w 2024 r. obserwujemy większą liczbę kandydatów, którzy aplikują na stanowiska, w których jeszcze nie mają doświadczenia — dodaje.

Z danych Traffit wynika, że w latach 2022–2024 średnia ilość kandydatów ubiegających się o pracę na jednym stanowisku wzrosła aż o 80 proc. Firma wskazuje, że jest to "duży problem dla systemu rekrutacyjnego, który w większości firm i tak był już przeciążony". Wiele firm zmniejszyło liczbę pracowników działu zasobów ludzkich, podczas gdy teraz ich obciążenie pracą na jeden proces rekrutacyjny prawie się podwoiło z powodu zwiększonej liczby kandydatów.

Czytaj też:
Pracodawcy będą mieli nowe obowiązki. Płatne przerwy podczas upałów
Czytaj też:
Koniec fikcji w zatrudnianiu? Nowe uprawnienia inspektorów pracy

Źródło: Bankier.pl, Business Insider Polska