Zajmująca się m.in. usprawnianiem procesów rekrutacyjnych firma Traffit przeanalizowała blisko 3 mln aplikacji na 72 tys. stanowisk. Okazuje się, że zdecydowana większość osób odpada z procesu rekrutacyjnego już na starcie.
Dlaczego większość odpada na starcie rekrutacji?
Z danych Traffit wynika, że 71 proc. kandydatów nie zostaje zaproszonych do kolejnego etapu. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ nie spełniają kryteriów podanych w ogłoszeniu lub nie posiadają odpowiednich kompetencji.
Nie jest to jedyny pesymistyczny wniosek z badania. W latach 2022-2024 liczba nowo otwartych ról spadła o 15 proc. Jak zauważa Bankier.pl, trend ten zauważalny jest w przypadku 4 na 5 przeanalizowanych przez Traffit branż – agencji rekrutacyjnych IT (spadek o blisko 24 proc.), agencji rekrutacyjnych nie IT (spadek o 21 proc.), firm IT (spadek o 13 proc.) oraz firm spoza branży IT (spadek o 28 proc.). Wyjątek stanowią software house’y, które odnotowały wzrost o 40 proc.
– Wiele firm podjęło decyzje o wstrzymaniu rekrutacji i przeprowadzeniu zwolnień w 2023 roku, zarówno z powodu wyzwań ekonomicznych, jak i wprowadzenia sztucznej inteligencji — komentuje cytowany przez Business Insider Polska Adrian Wolak, CEO Traffit.
– Ta trudna kombinacja większej liczby aktywnych kandydatów na rynku z mniejszą liczbą dostępnych stanowisk, na które mogą aplikować, to według mnie przyczyna, dla której w 2024 r. obserwujemy większą liczbę kandydatów, którzy aplikują na stanowiska, w których jeszcze nie mają doświadczenia — dodaje.
Z danych Traffit wynika, że w latach 2022–2024 średnia ilość kandydatów ubiegających się o pracę na jednym stanowisku wzrosła aż o 80 proc. Firma wskazuje, że jest to "duży problem dla systemu rekrutacyjnego, który w większości firm i tak był już przeciążony". Wiele firm zmniejszyło liczbę pracowników działu zasobów ludzkich, podczas gdy teraz ich obciążenie pracą na jeden proces rekrutacyjny prawie się podwoiło z powodu zwiększonej liczby kandydatów.
Czytaj też:
Pracodawcy będą mieli nowe obowiązki. Płatne przerwy podczas upałówCzytaj też:
Koniec fikcji w zatrudnianiu? Nowe uprawnienia inspektorów pracy