Sejm zakończył konsultacje prezydenckiego projektu ustawy zmieniającej zasady waloryzacji emerytur i rent. Karol Nawrocki proponuje wprowadzenie gwarantowanej kwoty podwyżki świadczeń. Już od 2026 r. minimalne podwyższenie ma wynieść 150 zł brutto, a w kolejnych latach byłoby dodatkowo waloryzowane. Dokument, który trafił do posłów, zawiera jednak zapis szczególnie dotkliwy dla emerytów z długami.
Zajęcie emerytury
Dziś zasady potrąceń z emerytury są jasno określone. Gdy senior ma zaległości niealimentacyjne – np. z tytułu kredytów, pożyczek, rachunków za media, mandatów czy kar pieniężnych – komornik może zająć maksymalnie 25 proc. świadczenia miesięcznie. Jednocześnie dłużnikowi musi pozostać co najmniej 75 proc. emerytury minimalnej liczonej brutto. Obecnie kwota wolna od potrąceń to około 1410 zł brutto i jest aktualizowana po każdej waloryzacji. W praktyce oznacza to, że przy minimalnej emeryturze komornik może zabrać około 470 zł.
Do podstawy świadczenia podlegającej zajęciu ZUS dolicza część dodatków, ale przy ustalaniu samej kwoty potrącenia nie uwzględnia dodatku pielęgnacyjnego, dodatku dla sierot zupełnych ani dodatku dla weterana poszkodowanego. Poza zasięgiem komornika pozostają również dodatkowe świadczenia – trzynasta i czternasta emerytura trafiają w całości do seniora.
Prezydencki projekt przewiduje, że jeśli procentowa waloryzacja dałaby podwyżkę niższą niż ustalone minimum, emeryt lub rencista otrzyma wyrównanie do gwarantowanej kwoty. W 2026 r. miałoby to być 150 zł brutto. Z wyliczeń przedstawionych w projekcie wynika, że świadczenia z przedziału od niespełna 1900 zł do około 4 tys. zł brutto zyskałyby na rękę najczęściej od nieco ponad 118 zł do ok. 150 zł.
Haczyk w ustawie
Właśnie w tym mechanizmie tkwi pułapka. Jak oficjalnie przekazała „Faktowi” Kancelaria Prezydenta, kwota uzupełnienia do minimalnej podwyżki będzie traktowana jak element emerytury. „Ustalona kwota uzupełniania świadczenia do kwoty minimalnego podwyższenia będzie więc stanowiła de facto część składową emerytury i jako taka będzie podlegała takim samym zasadom egzekucji jak emerytury” – poinformowało Biuro Mediów i Listów Prezydenta.
W praktyce oznacza to, że komornik będzie mógł zająć również tę „prezydencką” część podwyżki. Przy podniesieniu minimalnej emerytury o 150 zł brutto do poziomu 2028,98 zł brutto, kwota, którą komornik mógłby zabrać na poczet długu, wzrośnie do 507 zł. Zadłużeni seniorzy zobaczą więc na kontach wyższe wpływy, ale jednocześnie większa część ich świadczenia trafi do egzekucji.
Prezydencka inicjatywa przeszła już etap konsultacji w Sejmie. Oznacza to, że posłowie będą mogli zająć się projektem w 2026 r. To wtedy rozstrzygnie się, czy zaproponowany mechanizm waloryzacji z gwarantowaną kwotą podwyżki, ale też z możliwością zajęcia jej przez komornika, wejdzie w życie.
Czytaj też:
Nowy sposób na dodatkową emeryturę. UE zmienia zasadyCzytaj też:
Rehabilitacja z KRUS-u szansą na powrót do zdrowia. Kto i na jakich zasadach może z niej skorzystać?
