Aż 523 komercyjne banki strefy euro chcą zaciągnąć w Europejskim Banku Centralnym niskooprocentowaną trzyletnią pożyczkę. EBC wyasygnuje na ten cel 489 mld euro.
Ten zastrzyk gotówki ma poprawić płynność finansową europejskich banków. Niektórzy politycy, w tym prezydent Francji Nicolas Sarkozy, a także sam EBC spodziewają się, że pożyczkobiorcy wydadzą pozyskane pieniądze nie tylko na kredyty dla swoich klientów, ale też na zakup obligacji najbardziej zadłużonych państw strefy euro, np. Włoch i Hiszpanii. Taka akcja mogłaby spowodować wzrost cen papierów dłużnych i spadek ich rentowności. Jednak czy banki zechcą w ten sposób spożytkować tę pożyczkę? Analitycy mają wątpliwości.
? Ta pożyczka była zapowiedziana przez EBC i oczekiwana przez banki, ale kwota przewyższyła wcześniejsze szacunki ? komentuje dla Businesstoday.pl Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego. ? Ogromna liczba banków, które zgłosiły się do przetargu, może sugerować, że mają one zamiar inwestować. Jednak zważywszy złą kondycję sektora i niechęć instytucji do pożyczania sobie nawzajem pieniędzy, można się też spodziewać, że odłożą one atrakcyjnie oprocentowaną pożyczkę na czarną godzinę ? dodaje.
W opinii Moniki Kurtek, w tej sytuacji wcale nie ma pewności, czy pieniądze z EBC staną się narzędziem walki z kryzysem, szczególnie że to pierwsza tego typu długoterminowa akcja.
? Nie sądzę, aby ktokolwiek się spodziewał, że te pieniądze będą źródłem finansowania potrzeb pożyczkowych państw ? mówi natomiast Adam Antoniak, ekonomista BPH. Dodaje, że już teraz banki mają portfele wypchane obligacjami krajów zagrożonych niewypłacalnością. Według niego, celem pożyczki jest przede wszystkim złagodzenie napięć w płynności banków. ? Obecnie są z tym problemy, m.in. dlatego, że banki ? jeśli już pożyczają sobie pieniądze ? to na bardzo krótko, np. na miesiąc. Dlatego EBC wydłużył po raz pierwszy okres pożyczki do trzech lat, aby dać instytucjom finansowym czas na podejmowanie decyzji biznesowych ? wyjaśnia Adam Antoniak.
Jego zdaniem, EBC liczy najwyżej na to, że dzięki dofinansowaniu banki w najbliższym czasie utrzymają stopy procentowe na niskim poziomie.
? Ta pożyczka była zapowiedziana przez EBC i oczekiwana przez banki, ale kwota przewyższyła wcześniejsze szacunki ? komentuje dla Businesstoday.pl Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego. ? Ogromna liczba banków, które zgłosiły się do przetargu, może sugerować, że mają one zamiar inwestować. Jednak zważywszy złą kondycję sektora i niechęć instytucji do pożyczania sobie nawzajem pieniędzy, można się też spodziewać, że odłożą one atrakcyjnie oprocentowaną pożyczkę na czarną godzinę ? dodaje.
W opinii Moniki Kurtek, w tej sytuacji wcale nie ma pewności, czy pieniądze z EBC staną się narzędziem walki z kryzysem, szczególnie że to pierwsza tego typu długoterminowa akcja.
? Nie sądzę, aby ktokolwiek się spodziewał, że te pieniądze będą źródłem finansowania potrzeb pożyczkowych państw ? mówi natomiast Adam Antoniak, ekonomista BPH. Dodaje, że już teraz banki mają portfele wypchane obligacjami krajów zagrożonych niewypłacalnością. Według niego, celem pożyczki jest przede wszystkim złagodzenie napięć w płynności banków. ? Obecnie są z tym problemy, m.in. dlatego, że banki ? jeśli już pożyczają sobie pieniądze ? to na bardzo krótko, np. na miesiąc. Dlatego EBC wydłużył po raz pierwszy okres pożyczki do trzech lat, aby dać instytucjom finansowym czas na podejmowanie decyzji biznesowych ? wyjaśnia Adam Antoniak.
Jego zdaniem, EBC liczy najwyżej na to, że dzięki dofinansowaniu banki w najbliższym czasie utrzymają stopy procentowe na niskim poziomie.