30 irańskich banków od soboty nie może przeprowadzać transakcji finansowych z klientami na całym świecie. Na polecenie Rady UE zostały odcięte od systemu informacyjnego SWIFT, który pośredniczy w międzynarodowych operacjach płatniczych. To kolejna sankcja, która ma powstrzymać Teheran przed skonstruowaniem bomby atomowej.
Embargo na import ropy z Iranu nałożone najpierw przez USA, a w styczniu przez UE okazało się niewystarczające, aby zmusić rząd w Teheranie do rozmów na temat irańskiego programu nuklearnego. Chiny oraz Indie odmówiły bowiem przyłączenia się do bojkotu irańskiej ropy. Pod naciskiem Stanów Zjednoczonych władze Unii Europejskiej zdecydowały się zaostrzyć restrykcje. W porozumieniu z Towarzystwem Światowej Telekomunikacji Finansowej SWIFT zablokowały 30 irańskim bankom i filiom banków dostęp do informacji o przelewach.
Ta decyzja to potężny cios przede wszystkim dla irańskiego handlu ropą. W 2010 r. kraj ten eksportował ponad 2 mln baryłek dziennie. Indie i Chiny będą mogły teraz płacić Iranowi za dostawy tego surowca tylko złotem. Chiny odbierają 20 proc. irańskiego wywozu ropy, a Indie 16 proc.
Restrykcje uderzą też rykoszetem w przedsiębiorstwa z innych branż niż naftowa, a także w tych obywateli, którzy otrzymywali pieniądze od rodaków mieszkających za granicą. Skalę zagrożenia obrazują liczby podane przez Reutersa: w 2010 r. 19 banków i 25 filii instytucji finansowych w Iranie przeprowadziło 2 mln międzynarodowych operacji finansowych.
Nie wiadomo, czy Iran spuści z tonu po zaciśnięciu pętli na jego finansach. Na początku marca irański negocjator w odpowiedzi na list Catherine Ashton, szefowej spraw dyplomacji UE, zaproponował kolejne spotkanie z Rosją, Chinami, USA oraz Wielką Brytanią, Niemcami i Francją, aby podjąć rozmowy na temat irańskiego programu nuklearnego. 'Szóstka“ domaga się udowodnienia przez Iran, że kraj nie buduje broni nuklearnej. Obserwatorzy nie widzą jednak szans na porozumienie. Żadne z dotychczasowych spotkań 'szóstki“ z władzami Iranu nie przyniosło rezultatów.
Ta decyzja to potężny cios przede wszystkim dla irańskiego handlu ropą. W 2010 r. kraj ten eksportował ponad 2 mln baryłek dziennie. Indie i Chiny będą mogły teraz płacić Iranowi za dostawy tego surowca tylko złotem. Chiny odbierają 20 proc. irańskiego wywozu ropy, a Indie 16 proc.
Restrykcje uderzą też rykoszetem w przedsiębiorstwa z innych branż niż naftowa, a także w tych obywateli, którzy otrzymywali pieniądze od rodaków mieszkających za granicą. Skalę zagrożenia obrazują liczby podane przez Reutersa: w 2010 r. 19 banków i 25 filii instytucji finansowych w Iranie przeprowadziło 2 mln międzynarodowych operacji finansowych.
Nie wiadomo, czy Iran spuści z tonu po zaciśnięciu pętli na jego finansach. Na początku marca irański negocjator w odpowiedzi na list Catherine Ashton, szefowej spraw dyplomacji UE, zaproponował kolejne spotkanie z Rosją, Chinami, USA oraz Wielką Brytanią, Niemcami i Francją, aby podjąć rozmowy na temat irańskiego programu nuklearnego. 'Szóstka“ domaga się udowodnienia przez Iran, że kraj nie buduje broni nuklearnej. Obserwatorzy nie widzą jednak szans na porozumienie. Żadne z dotychczasowych spotkań 'szóstki“ z władzami Iranu nie przyniosło rezultatów.