Afera Amber Gold to bolesna nauczka dla amatorów nadzwyczajnych zysków. Ale dla systemu finansowego jego upadek to wydarzenie bez większego znaczenia.
Gdyby Polacy pamiętali wzlot i załamanie ponad 20 lat temu słynnej Bezpiecznej Kasy Oszczędności, a parabankami interesowali się tak bardzo, jak w wakacje 2012 r., pewnie nie byłoby afery Amber Gold. W lipcu i sierpniu serwis internetowy Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) bił rekordy powodzenia. Strona z listą ostrzeżeń publicznych zaliczyła aż 95 tys. odsłon. Więcej niż przez cały rok 2011.
A jest ona jak znak drogowy „inne niebezpieczeństwo”. Ostrzega klientów szukających nadzwyczajnych okazji inwestycyjnych: możecie się sparzyć, wykładacie pieniądze na własne ryzyko. Na czarną listę trafiają firmy, które bez zezwolenia prowadzą działalność podlegającą nadzorowi KNF, czyli:
– przyjmują pieniądze w celu obciążenia ich ryzykiem (np. udzielania pożyczek),
– podejmują decyzje inwestycyjne i prowadzą transakcje na cudzym rachunku inwestycyjnym,
– prowadzą nielegalną dystrybucję jednostek funduszy inwestycyjnych,
– bez zezwolenia publicznie oferują papiery wartościowe.
– Gdy dostajemy sygnał, nasi prawnicy analizują ofertę takich firm. Jeśli dojdą do wniosku, że narusza ona prawo, wysyłają zawiadomienie do prokuratury, a na stronie internetowej pojawia się wpis – mówi Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF.
Lista jest dostępna pod adresem Knf.gov. pl (zakładka „Ostrzeżenia publiczne”). 10 września było na niej aż 20 firm prowadzących nielegalną działalność bankową, jedna gwarantująca wypłatę pieniędzy zgromadzonych w firmach niemających zezwolenia KNF, 11 prowadzących nielegalną działalność maklerską, dziewięć nielegalnie oferujących papiery wartościowe, dwie oferujące akcje i opcje towarowe, jedna niemająca zezwolenia na prowadzenie giełdy towarowej i trzy – działalność ubezpieczeniową.
– Ta lista nigdy nie jest pełna – zastrzega Dajnowicz. Nie ma przecież pewności, czy ktoś gdzieś nie rozkręca podobnej działalności. – Pełna jest tylko lista podmiotów mających zezwolenie KNF – podkreśla rzecznik KNF. Ją też można znaleźć na Knf.gov.pl. Warto tam zajrzeć, zanim się komuś powierzy pieniądze.
Zwykle wpisowi na listę ostrzeżeń towarzyszy zawiadomienie do prokuratury. Ta niestety – jak wykazały losy zawiadomienia w sprawie Amber Gold – bywała nieskuteczna. No bo jak wszcząć postępowanie, gdy nie ma poszkodowanych? A poszkodowanych brakuje, dopóki piramida finansowa przyjmuje nowe wkłady i dzięki temu ma na spłatę kończących się lokat.
Firmy wpisane na listę ostrzeżeń próbują się odwoływać, ale – jak przypomina rzecznik KNF – Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że Komisja ma prawo dokonywać wpisu. – Ewentualne skreślenie z listy następuje, jeśli np. prokuratura odmówi wszczęcia postępowania lub je umorzy, a jej postanowienie uprawomocni się w sądzie – wyjaśnia Łukasz Dajnowicz.
Z informacji prokuratury z 5 września wynika, że już 5,3 tys. klientów Amber Gold wyceniło swoje roszczenia na 274 mln zł (średnio aż 51 tys. zł na osobę!). – To oczywiście bolesne z punktu widzenia każdego klienta Amber Gold, ale nie ma wpływu na stabilność całego polskiego systemu finansowego – ocenia dr Robert Jagiełło, doradca z Departamentu Systemu Finansowego NBP.
Porównajmy liczby. Wartość aktywów sektora bankowego w Polsce to 1,3 bln zł, otwartych funduszy emerytalnych – 247 mld zł, zakładów ubezpieczeń – 154 mld zł, funduszy inwestycyjnych – 150 mld zł, domów maklerskich – 136 mld zł. W sumie prawie 2 bln zł. Roszczenia klientów Amber Gold to zaledwie 0,014 proc. tej sumy. Jeśli nawet przyjąć, że wszystkie firmy z listy ostrzeżeń KNF przyjęły nielegalnie 400-500 mln zł (a nikt nie ma bliższych szacunków), to suma ta byłaby równa zaledwie 0,02-0,025 proc. wartości aktywów całego systemu finansowego.
Robert Jagiełło przypomina: – Osobom fizycznym przy inwestowaniu powinno zależeć głównie na bezpieczeństwie, a najwyższe bezpieczeństwo oferują obligacje skarbowe oraz depozyty w bankach, które są gwaranto wane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
A co, jeśli ktoś kusi kilkunastoprocentowymi odsetkami, kilkakrotnie wyższymi od bankowych? – Trzeba pamiętać, że chęć osiągania wyższej stopy zwrotu wiąże się z koniecznością akceptacji wyższego ryzyka nie tylko nieosiągnięcia zysku, ale także utraty części, a nawet całości zainwestowanego kapitału. I odwrotnie: im niższe ryzyko, tym mniejsze, ale za to bardziej pewne zyski – podsumowuje dr Robert Jagiełło.
W 2011 r. KNF wydała poradnik „Piramidy i inne oszustwa na rynku finansowym”. Wydrukowała go w nakładzie 5 tys. egz. Do klientów Amber Gold najwyraźniej nie dotarł, choć do dzisiaj w wersji elektronicznej jest dostępny na stronie WWW Komisji.
W połowie sierpnia sprawą firm prowadzących nielegalną działalność bankową zajął się Komitet Stabilności Finansowej, w skład którego wchodzą minister finansów, prezes NBP, przewodniczący KNF. Zapowiedział m.in. wzmożone kontrole służby skarbowej i generalnego inspektora informacji finansowej, wprowadzenie kar za brak aktualnych sprawozdań podmiotów finansowych w rejestrze sądowym oraz wdrożenie mechanizmów utrudniających reklamowanie się takim firmom w mediach. Ostro wzięła się do roboty również prokuratura.
– Wydarzenia z Amber Gold wyostrzyły czujność wielu instytucji. Zobaczymy, na jak długo – zastanawia się Jerzy Bańka, wiceprezes Związku Banków Polskich.
Wyostrzyły też czujność inwestorów, którzy zbyt często pobierają naukę na własnej skórze. Cóż, może każde pokolenie Polaków musi mieć własną Bezpieczną Kasę Oszczędności?
10 przykazań bezpiecznych inwestycji*
• Sprawdź, czy firma, której masz powierzyć pieniądze, ma zezwolenie Komisji Nadzoru Finansowego i jak długo działa na rynku.
• Żądaj dokumentów i informacji na piśmie, ustne nie wystarczą.
• Zadawaj pytania. Nie ma niemądrych pytań.
• Zapytaj, jak zyski mają zostać wypracowane. Pamiętaj, nie inwestuj w coś, czego nie rozumiesz.
• Zapytaj o zdanie kogoś zaufanego, kto zna się na rynku finansowym.
• Poznaj osobę, która oferuje ci produkt finansowy, i firmę, w imieniu której działa. Nie daj się omamić wystrojowi biura, dobremu adresowi i profesjonalnej stronie WWW.
• Nie zakładaj bezkrytycznie, że ta osoba jest ekspertem i wszystko, co mówi, jest pewne.
• Przed podpisaniem przeczytaj umowę i inne dokumenty, np. regulaminy, warunki świadczenia usług.
• Naleganie na szybką wpłatę pieniędzy potraktuj jako sygnał ostrzegawczy.
• Zastanów się, dlaczego akurat tobie składana jest „pewna” oferta? Pamiętaj, że nie ma pewnych i szybkich zysków bez ryzyka. *na podstawie poradnika KNF
Historia piramid i afer finansowych
1920 W USA upada piramida Charlesa Ponziego. Zarabiała na międzynarodowych kuponach na odpowiedź. Gdy poczty uporządkowały opłaty, źródło zysku wyschło. Ponzi płacił inwestorom z tego, co wpłacili kolejni. Wyszedł z więzienia w połowie lat 30.
1989-1990 Bezpieczna Kasa Oszczędności, pierwsza polska piramida finansowa. Zorganizował ją handlarz walutą Lech Grobelny. W warunkach wysokiej inflacji kusił odsetkami sięgającymi 250 proc. rocznie. Pieniądze straciło 10 tys. osób.
1994 Upada MMM – piramida Siergieja Mawrodiego. Naciągnął kilkanaście milionów Rosjan, Białorusinów i Ukraińców.
1996-1997 Upadek piramid finansowych spycha Albanię na skraj wojny domowej. Dwie trzecie mieszkańców kraju zainwestowało w nie równowartość połowy PKB.
1997 Upadek Skyline, polskiego klona niemieckiej piramidy World Trading System, która legła w 1995 r. Skyline zgromadził 4,5 mln marek.
1998-2007 Interbrok Investment inwestował pieniądze klientów na rynku walutowym. Ukrywał przed nimi straty. W 2007 r. sąd ogłosił jego upadłość. Ponad 600 osób traciło 260 mln zł.
2008 Afera Bernarda Madoffa. Ponad 5 tys. osób i instytucji powierzyło mu ponad 5 mld dolarów. Gdy po wybuchu kryzysu finansowego chciały wycofać oszczędności, okazało się, że konta są puste. Madoff odsiaduje wyrok 150 lat więzienia.
Źródło: „Piramidy i inne oszustwa na rynku finansowym” (KNF 2011) i informacje własne
A jest ona jak znak drogowy „inne niebezpieczeństwo”. Ostrzega klientów szukających nadzwyczajnych okazji inwestycyjnych: możecie się sparzyć, wykładacie pieniądze na własne ryzyko. Na czarną listę trafiają firmy, które bez zezwolenia prowadzą działalność podlegającą nadzorowi KNF, czyli:
– przyjmują pieniądze w celu obciążenia ich ryzykiem (np. udzielania pożyczek),
– podejmują decyzje inwestycyjne i prowadzą transakcje na cudzym rachunku inwestycyjnym,
– prowadzą nielegalną dystrybucję jednostek funduszy inwestycyjnych,
– bez zezwolenia publicznie oferują papiery wartościowe.
– Gdy dostajemy sygnał, nasi prawnicy analizują ofertę takich firm. Jeśli dojdą do wniosku, że narusza ona prawo, wysyłają zawiadomienie do prokuratury, a na stronie internetowej pojawia się wpis – mówi Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF.
Lista jest dostępna pod adresem Knf.gov. pl (zakładka „Ostrzeżenia publiczne”). 10 września było na niej aż 20 firm prowadzących nielegalną działalność bankową, jedna gwarantująca wypłatę pieniędzy zgromadzonych w firmach niemających zezwolenia KNF, 11 prowadzących nielegalną działalność maklerską, dziewięć nielegalnie oferujących papiery wartościowe, dwie oferujące akcje i opcje towarowe, jedna niemająca zezwolenia na prowadzenie giełdy towarowej i trzy – działalność ubezpieczeniową.
– Ta lista nigdy nie jest pełna – zastrzega Dajnowicz. Nie ma przecież pewności, czy ktoś gdzieś nie rozkręca podobnej działalności. – Pełna jest tylko lista podmiotów mających zezwolenie KNF – podkreśla rzecznik KNF. Ją też można znaleźć na Knf.gov.pl. Warto tam zajrzeć, zanim się komuś powierzy pieniądze.
Zwykle wpisowi na listę ostrzeżeń towarzyszy zawiadomienie do prokuratury. Ta niestety – jak wykazały losy zawiadomienia w sprawie Amber Gold – bywała nieskuteczna. No bo jak wszcząć postępowanie, gdy nie ma poszkodowanych? A poszkodowanych brakuje, dopóki piramida finansowa przyjmuje nowe wkłady i dzięki temu ma na spłatę kończących się lokat.
Firmy wpisane na listę ostrzeżeń próbują się odwoływać, ale – jak przypomina rzecznik KNF – Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że Komisja ma prawo dokonywać wpisu. – Ewentualne skreślenie z listy następuje, jeśli np. prokuratura odmówi wszczęcia postępowania lub je umorzy, a jej postanowienie uprawomocni się w sądzie – wyjaśnia Łukasz Dajnowicz.
Z informacji prokuratury z 5 września wynika, że już 5,3 tys. klientów Amber Gold wyceniło swoje roszczenia na 274 mln zł (średnio aż 51 tys. zł na osobę!). – To oczywiście bolesne z punktu widzenia każdego klienta Amber Gold, ale nie ma wpływu na stabilność całego polskiego systemu finansowego – ocenia dr Robert Jagiełło, doradca z Departamentu Systemu Finansowego NBP.
Porównajmy liczby. Wartość aktywów sektora bankowego w Polsce to 1,3 bln zł, otwartych funduszy emerytalnych – 247 mld zł, zakładów ubezpieczeń – 154 mld zł, funduszy inwestycyjnych – 150 mld zł, domów maklerskich – 136 mld zł. W sumie prawie 2 bln zł. Roszczenia klientów Amber Gold to zaledwie 0,014 proc. tej sumy. Jeśli nawet przyjąć, że wszystkie firmy z listy ostrzeżeń KNF przyjęły nielegalnie 400-500 mln zł (a nikt nie ma bliższych szacunków), to suma ta byłaby równa zaledwie 0,02-0,025 proc. wartości aktywów całego systemu finansowego.
Robert Jagiełło przypomina: – Osobom fizycznym przy inwestowaniu powinno zależeć głównie na bezpieczeństwie, a najwyższe bezpieczeństwo oferują obligacje skarbowe oraz depozyty w bankach, które są gwaranto wane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
A co, jeśli ktoś kusi kilkunastoprocentowymi odsetkami, kilkakrotnie wyższymi od bankowych? – Trzeba pamiętać, że chęć osiągania wyższej stopy zwrotu wiąże się z koniecznością akceptacji wyższego ryzyka nie tylko nieosiągnięcia zysku, ale także utraty części, a nawet całości zainwestowanego kapitału. I odwrotnie: im niższe ryzyko, tym mniejsze, ale za to bardziej pewne zyski – podsumowuje dr Robert Jagiełło.
W 2011 r. KNF wydała poradnik „Piramidy i inne oszustwa na rynku finansowym”. Wydrukowała go w nakładzie 5 tys. egz. Do klientów Amber Gold najwyraźniej nie dotarł, choć do dzisiaj w wersji elektronicznej jest dostępny na stronie WWW Komisji.
W połowie sierpnia sprawą firm prowadzących nielegalną działalność bankową zajął się Komitet Stabilności Finansowej, w skład którego wchodzą minister finansów, prezes NBP, przewodniczący KNF. Zapowiedział m.in. wzmożone kontrole służby skarbowej i generalnego inspektora informacji finansowej, wprowadzenie kar za brak aktualnych sprawozdań podmiotów finansowych w rejestrze sądowym oraz wdrożenie mechanizmów utrudniających reklamowanie się takim firmom w mediach. Ostro wzięła się do roboty również prokuratura.
– Wydarzenia z Amber Gold wyostrzyły czujność wielu instytucji. Zobaczymy, na jak długo – zastanawia się Jerzy Bańka, wiceprezes Związku Banków Polskich.
Wyostrzyły też czujność inwestorów, którzy zbyt często pobierają naukę na własnej skórze. Cóż, może każde pokolenie Polaków musi mieć własną Bezpieczną Kasę Oszczędności?
10 przykazań bezpiecznych inwestycji*
• Sprawdź, czy firma, której masz powierzyć pieniądze, ma zezwolenie Komisji Nadzoru Finansowego i jak długo działa na rynku.
• Żądaj dokumentów i informacji na piśmie, ustne nie wystarczą.
• Zadawaj pytania. Nie ma niemądrych pytań.
• Zapytaj, jak zyski mają zostać wypracowane. Pamiętaj, nie inwestuj w coś, czego nie rozumiesz.
• Zapytaj o zdanie kogoś zaufanego, kto zna się na rynku finansowym.
• Poznaj osobę, która oferuje ci produkt finansowy, i firmę, w imieniu której działa. Nie daj się omamić wystrojowi biura, dobremu adresowi i profesjonalnej stronie WWW.
• Nie zakładaj bezkrytycznie, że ta osoba jest ekspertem i wszystko, co mówi, jest pewne.
• Przed podpisaniem przeczytaj umowę i inne dokumenty, np. regulaminy, warunki świadczenia usług.
• Naleganie na szybką wpłatę pieniędzy potraktuj jako sygnał ostrzegawczy.
• Zastanów się, dlaczego akurat tobie składana jest „pewna” oferta? Pamiętaj, że nie ma pewnych i szybkich zysków bez ryzyka. *na podstawie poradnika KNF
Historia piramid i afer finansowych
1920 W USA upada piramida Charlesa Ponziego. Zarabiała na międzynarodowych kuponach na odpowiedź. Gdy poczty uporządkowały opłaty, źródło zysku wyschło. Ponzi płacił inwestorom z tego, co wpłacili kolejni. Wyszedł z więzienia w połowie lat 30.
1989-1990 Bezpieczna Kasa Oszczędności, pierwsza polska piramida finansowa. Zorganizował ją handlarz walutą Lech Grobelny. W warunkach wysokiej inflacji kusił odsetkami sięgającymi 250 proc. rocznie. Pieniądze straciło 10 tys. osób.
1994 Upada MMM – piramida Siergieja Mawrodiego. Naciągnął kilkanaście milionów Rosjan, Białorusinów i Ukraińców.
1996-1997 Upadek piramid finansowych spycha Albanię na skraj wojny domowej. Dwie trzecie mieszkańców kraju zainwestowało w nie równowartość połowy PKB.
1997 Upadek Skyline, polskiego klona niemieckiej piramidy World Trading System, która legła w 1995 r. Skyline zgromadził 4,5 mln marek.
1998-2007 Interbrok Investment inwestował pieniądze klientów na rynku walutowym. Ukrywał przed nimi straty. W 2007 r. sąd ogłosił jego upadłość. Ponad 600 osób traciło 260 mln zł.
2008 Afera Bernarda Madoffa. Ponad 5 tys. osób i instytucji powierzyło mu ponad 5 mld dolarów. Gdy po wybuchu kryzysu finansowego chciały wycofać oszczędności, okazało się, że konta są puste. Madoff odsiaduje wyrok 150 lat więzienia.
Źródło: „Piramidy i inne oszustwa na rynku finansowym” (KNF 2011) i informacje własne