Produkująca napoje pod nazwą „John Lemon” firma z Katowic zawarła ugodę z Yoko Ono. Na mocy podpisanego pomiędzy prawnikami obu stron porozumienia, wszystkie butelki z dotychczasową etykietą znikną ze sklepowych półek, a na ich miejsce polska firma wprowadzi już zupełnie inaczej oznakowany produkt. Wszystko przez skojarzenie (jak najbardziej celowe) nazwy katowickiej lemoniady ze słynnym muzykiem. Zdecydowaliśmy się jednak na ugodę, bo kosztowny proces sądowy za granicą mógłby doprowadzić naszą firmę do upadku. Ugoda oznacza, że nikt nie jest przegrany
Wdowa po zmarłym Beatlesie nie życzyła sobie, aby jakakolwiek firma czerpała dochody ze sławy jej męża. Posługując się dbałością o dobre imię Johna Lennona, zagroziła Polakom procesem. Według informacji uzyskanych przez portal Silesion.pl, lemoniady „John Lemon” mają zmienić nazwę na „On Lemon”. Producenci napoju zapewniają, że jego skład pozostanie niezmieniony. Rezygnacja z rozpoznawalnej już nazwy może mieć duże znaczenie dla przyszłości napoju, który obecnie dostępny jest w 20 krajach Europy. W ubiegłym roku firma sprzedała 6 mln butelek swoich wyrobów.