Popularnymi krajami, do których wyjeżdżamy na majówkę, są m.in. Egipt, Tunezja czy Grecja, ale wzrasta także zainteresowanie np. Chorwacją i Bułgarią. Na co wydajemy pieniądze w związku z wyjazdem? To zależy oczywiście od miejsca, do którego się udajemy, ale zasadniczo – przede wszystkim na lot, nocleg i jedzenie.
Za granicą zdarza nam się wypłacać pieniądze z bankomatów. Wiąże się to rzecz jasna z pewnymi kosztami. Można wyróżnić trzy rodzaje opłat, które ponosimy. Pierwsza z nich to spread, doliczany do kursu, po którym jest wymieniana waluta. Drugą opłatę naliczają banki czy inne instytucje finansowe za wypłatę z bankomatu. Trzecią – jest zaś opłata lokalnego operatora bankomatów.
Jak mówi w wywiadzie dla agencji informacyjnej infoWire.pl Karol Sadaj, country manager w Revolut Polska: „W Revolucie wypłaty pieniędzy z bankomatów są bardzo proste […]. W zależności od planu taryfowego użytkownik […] może wypłacić z bankomatu bez żadnej dodatkowej opłaty do 2400 zł lub ekwiwalent w lokalnej walucie. Powyżej tego opłata wynosi 2%”.
Kiedy jesteśmy za granicą, istotna jest dla nas również kwestia płatności w obcej walucie. Przewalutowanie może sporo kosztować, dlatego ważne, aby odbywało się po jak najkorzystniejszym kursie. „Jeśli wykorzystujemy Revoluta […], wystarczy, że doładowujemy konto złotówkami, i w momencie, gdy płacimy w dowolnej walucie ze 150, które obsługujemy, jest automatyczne przewalutowanie po dobrym kursie” – stwierdza rozmówca.