Korzystanie z cyfrowych konsultacji jest powszechne wśród lekarzy pierwszego kontaktu, ale nadal nie umożliwia tego wielu specjalistów. Według danych National Health Service (brytyjska służba zdrowia), 70 proc. wszystkich konsultacji kontrolnych można przeprowadzić online.
Osoby powyżej 65. roku życia stanowią większość pacjentów, mierzących się z nowotworami i innymi przewlekłymi chorobami. Należą one również do grupy największego ryzyka, jeśli chodzi o możliwość zarażenia koronawirusem i odsetek śmiertelności.
Boom na konsultacje online
Trustedoctor to platforma założona w 2016 roku przez trzech Polaków: Grzegorza Jarząbka, Łukasza Rzeczkowskiego i Dariusza Jastrzębskiego. Oferuje ona konsultacje ze specjalistami w zakresie onkologii, chirurgii, kardiologii, ortopedii, gastroenterologii. Z technologii korzystają indywidualni lekarze i prywatne sieci szpitali. Platforma działa obecnie w sześciu krajach, a wiodącym rynkiem jest Wielka Brytania.
– Jako doświadczeni lekarze i rodziny pacjentów (jeden z założycieli jest profesorem neurochirurgii w Szwajcarii, Profesor Philippe Schucht) czuliśmy, że proces zwracania się z zapytaniami w trudnych przypadkach do specjalistów jest nieefektywny i przestarzały. Z tego powodu stworzyliśmy platformę internetową, niezależną od wielu czynników, w tym miejsca zamieszkania, „Twój kod pocztowy nie powinien ograniczać Twoich opcji leczenia bądź opieki medycznej – mówi Łukasz Rzeczkowski, współzałożyciel Trustedoctor.
Trustedoctor stał się pionierem na rynku, inwestując w rozwój dostępnej i łatwej w użyciu platformy internetowej, która umożliwia pacjentom dostęp wiodących specjalistów. - Dowiedziałem się o Trustedoctor od jednego z moich pacjentów, który poprosił mnie o umówienie wizyty online – mówi Sotirios Bisdas, profesor neurologii na University College London i główny konsultant w zakresie neuroradiologii w National Hospital for Neurology and Neurosurgery, University College London Hospitals NHS Trust.
Łukasz Rzeczkowski, dyrektor ds. rozwoju w Trustedoctor zwraca uwagę, że rozprzestrzenianie się koronawirusa wpłynęło na zmianę świadomości społeczeństwa w zakresie korzystania z rozwiązań technologicznych. Na zwiększenie zainteresowania platformą wpłynęły też rekomendacje lekarzy.
– Od stycznia do lutego liczba zapisów do lekarzy w Trustedoctor wzrosła trzykrotnie. W tej chwili mamy na naszej platformie ponad pół tysiąca indywidualnie wybranych specjalistów. Ciągle otrzymuję e-maile od osób, które chcą dołączyć – mówi Rzeczkowski.
Ministerstwo Zdrowia rekomenduje konsultacje online
Do zdalnych wizyt zachęca także Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowia, który uruchomił teleporadę medyczną. Infolinia NFZ ma nie tylko pomóc pacjentom, którzy podejrzewają u siebie koronawirusa, ale także wesprzeć ich w uzyskaniu e-ZLA czy też e-recepty.
- Obecna sytuacja wymusiła szybsze przejście na nowoczesne rozwiązania IT, takie jak choćby telewizyta. Telewizyta jest szansą na ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa, wzmacniając tym samym bezpieczeństwo personelu medycznego i pacjentów - tłumaczy Piotr Miluski, współautor kampanii „Niewykluczeni z cyfryzacji”.
Dodaje też, że jego zdaniem epidemia paradoksalnie zwiększy świadomość, pacjentów i lekarzy, w kwestii istotnej roli telemedycyny w opiece zdrowotnej. Nie tylko z powodu bezpieczeństwa, ale także ze względu na zachowanie stabilności finansowej placówek medycznych.
- Dziś wielu pacjentów rezygnuje z wizyt, bo boi się wyjść z domu, co jest dla nas zrozumiałe. Nie może jednak być tak, że pacjenci przewlekle chorzy czy seniorzy pozostają bez opieki medycznej. I tu z pomocą przychodzi telemedycyna - podkreśla.
Autorzy kampanii „Niewykluczeni z cyfryzacji” przyłączają się do akcji #zostańwdomu i oddają w ręce lekarzy nową funkcjonalność „e-wizytę MyDr”. Usługę optymalizującą pracę lekarzy przy jednoczesnym zachowaniu efektywności leczenia i zminimalizowaniu ryzyka wystąpienia koronawirusa.
- W tym trudnym dla nas czasie postanowiliśmy udostępnić lekarzom „e-wizytę MyDr” bezpłatnie do odwołania. Chcemy wesprzeć personel medyczny jego codziennej pracy, a pacjentom zapewnić komfortowe i bezpieczne leczenie - mówi Piotr Miluski.
Funkcjonalność „e-wizyta MyDr” w darmowym programie do EDM została zintegrowana z telemedyczną platformą MyDr, która jest adresowana do pacjentów i pozwala na konsultację bez wychodzenia z domu. Zarówno program do EDM, jak i portal MyDr są bezpłatne. Aby przeprowadzić zdalną konsultację placówka medyczna na etapie rejestracji musi wybrać "e-wizytę” w bezpłatnym programie do EDM. Następnie pacjent otrzymuje drogą mailową bądź SMS-ową szczegółowe informacje dotyczące e-wizyty. Pacjent, by skorzystać z wideokonsultacji musi zalogować się do platformy MyDr.
Czytaj też:
Telemedycyna pomoże w walce z koronawirusem?Czytaj też:
Koronawirus: Nowa platforma umożliwi telepracę lekarzom na emeryturze
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.