Temat repolonizacji, czy też dekoncentracji mediów nie trochę przycichł, choć tuż po wyborach padały mocne i regularne zapowiedzi przedstawicieli obozu władzy, że w drugiej kadencji coś w tej sprawie zrobi. Przed weekendem „The Economist” poinformował, że PKN Orlen rozmawia o kupnie grupy Polska Press (posiada 20 na 24 regionalne dzienniki w Polsce). Właścicielem Polska Press jest niemiecki koncern Verlagsgruppe Passau.
Grupa Polska Press w odpowiedzi na pytania Wprost.pl dotyczące tych doniesień odpowiedziała jedynie: „Nie komentujemy tych doniesień”.
Czytaj też:
„The Economist”: Orlen rozmawia o kupnie Polska Press, głównego gracza w lokalnych mediach
Gliński: Jest przewaga mediów, które nie są w rękach kapitału związanego z polskim rządem
Do tematu powrócił w RMF FM dziennikarz Robert Mazurek, który rozmawiał z wicepremierem oraz ministrem kultury i sportu Piotrem Glińskim. Dopytywał, czy rzeczywiście „Orlen będzie skupował dla rządu Gazety”. – Przyzna pan, że nie jest sytuacją normalną, żeby całość praktycznie prasy lokalnej w Polsce była w ręku po pierwsze, jednej korporacji, po drugie, korporacji niemieckiej – odpowiedział polityk.
Mazurek odparł, że teraz Polska Press znalazłaby się ponownie w rękach korporacji, tyle tylko, że Orlenu. Gliński nie skomentował tego wtrącenia, wskazywał za to, że taka sytuacja nie jest „zgodna ze standardami europejskimi”, a rynek medialny jest szczególnie wrażliwy, ponieważ ma spory wpływ na funkcjonowanie demokracji. – Dlatego w Polsce musimy tę sytuację zmienić – stwierdził.
Wicepremier podkreślił, że jeśli jest to możliwe, to „najprawdopodobniej spółki państwowe powinny kupować media” i ocenił, że takie ruchy nie powinny być „destrukcyjne dla rynku medialnego”.
– W tej chwili jest olbrzymia przewaga mediów, które nie są w rękach kapitału związanego z polskim rządem – powiedział Gliński.
Czytaj też:
Adam Bielan o repolonizacji mediów: Nie będziemy wykupywać ich na siłę