Senat zajmie się nowelizacją ustawy o cudzoziemcach. Część nowych zapisów budzi jednak duże wątpliwości prawników. Chodzi głównie o rozwiązanie, które miałoby gwarantować pracownikom zza granicy uzyskanie co najmniej minimalnego wynagrodzenia (od stycznia 2022 będzie to 3010 zł brutto), nawet wtedy, gdy nie jest on zatrudniany na pełny etat.
Ustawa o cudzoziemcach dyskryminuje polskich pracowników
Prawnicy mają wątpliwości w kwestii zapisu, który nakładałby na zatrudniającego obowiązek wypłacenia przez zatrudniającego lub zatrudniających minimum "minimalnej krajowej". Co ciekawe, ustawa przewiduje możliwość, że na tę pulę będzie się składało kilku pracodawców. Rzecz w tym, że ma wynagrodzenie w takiej wysokości, ma być należne nawet wtedy, gdy pracownik zagraniczny jest zatrudniony na mniej, niż cały etat. Oznacza to, że cudzoziemcy będą mogli zostać zatrudnieni na bardziej preferencyjnych warunkach niż rodzimi pracownicy.
Cytowani przez Dziennik Gazetę Prawną specjaliści uważają, że założenia ustawy były dobre. Miały bowiem zapewnić pracownikom zagranicznym poczucie bezpieczeństwa socjalnego. Finalnie mogą jednak doprowadzić do sytuacji, w której pracownik przyjezdny i Polak, który pracują na tym samym stanowisku, mogą zarabiać zupełnie inaczej i będzie to na niekorzyść polskiego pracownika.
Straci też część cudzoziemców
Na ciekawy szczegół zwraca uwagę także Łukasz Dudzik z agencji zatrudniania Randstad Polska. Nowe zasady mają obowiązywać wobec cudzoziemców posiadających pozwolenie na pobyt czasowy i pracę. Jego zdaniem może to rodzić poczucie niesprawiedliwości nie tylko wśród Polaków, ale także cudzoziemców pracujących na podstawie oświadczenia czy zezwolenia na pracę.
Czytaj też:
Nasza gospodarka potrzebuje cudzoziemców, a przepisy kuleją. Posłowie pomogą?