W Polskę uderzyła kolejna fala pandemii COVID-19, w której coraz większą rolę odgrywa wariant Omikron. Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że jeszcze w tym tygodniu można spodziewać się około 50 tys. zakażeń na dobę. Premier Mateusz Morawiecki mówił też, że w niedługiej perspektywie scenariusz pesymistyczny przewiduje wskaźnik dobowy na poziomie nawet 120 tys. przypadków.
Lockdownu nie będzie
Mimo tak wysokich wyników rząd postanowił nie wracać do strategii, która polegała na zamrażania gospodarki. Z kolejnych mniej lub bardziej oficjalnych przekazów dowiadujemy się, że tym razem, przy poziomie zaszczepienia, które przekracza 50 proc. społeczeństwa, rząd chce mocniej egzekwować certyfikaty covidowe. Oznacza to, że przedsiębiorcy raczej nie powinni obawiać się kolejnego lockdownu. Sprawę skomentował m.in. wicepremier Jacek Sasin, który sprawuje pieczę nad Spółkami Skarbu Państwa.
– Nie ma w tej chwili dyskusji o jakichkolwiek dalej idących obostrzeniach. Rzeczywiście, jeśli chodzi o szkoły, to taka dyskusja w tej chwili jest. Jesteśmy przygotowani, żeby naukę zdalną wprowadzić przy wzroście zakażeń. A jest rzeczywiście przewidywany ten wzrost przez ekspertów, przez Ministerstwo Zdrowia. Natomiast nie ma w tej chwili żadnych decyzji, a nawet żadnych dyskusji o tym, żeby wrócić do takich drastycznych rozwiązań, jakie znamy z przeszłości, czyli zamknięcia gospodarki – powiedział Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych na antenie TVP1.
Działanie firm może więc komplikować w najbliższym czasie nieobecność pracowników, którzy będą zmuszeni do przebywania na urlopach opiekuńczych wymuszonych nauką zdalną ich dzieci.
Czytaj też:
Nauka zdalna wróci do szkół? Przemysław Czarnek: Decyzje mogą zapaść z dnia na dzień