„Obsługujemy ludzi, a nie ich sprawy”– dobrej kancelarii prawniczej powinna przyświecać idea
Artykuł sponsorowany

„Obsługujemy ludzi, a nie ich sprawy”– dobrej kancelarii prawniczej powinna przyświecać idea

Kancelaria Pilawska Zorski Adwokaci
Kancelaria Pilawska Zorski Adwokaci 
Czasy niedostępnych prawników dawno odeszły do lamusa. Dziś trzeba wyjść naprzeciw potrzebom klienta i nie zapominać, że to on jest najważniejszy. Aby odnieść sukces, kancelarie muszą zdecydować się na wyspecjalizowanie oferowanych usług. Tylko wtedy będą w stanie wygrać z gigantami, których pozornie nie da się pokonać i osiągać kolejne szczyty. „Obsługujemy ludzi, a nie ich sprawy” – o sukcesach i misji Kancelarii Pilawska Zorski opowiada Karolina Pilawska, adwokat i wspólnik kancelarii.

Co wyróżnia państwa kancelarię na tle konkurencji? Czy jest to oferta pomocy dla tzw. „Frankowiczów”?

Można powiedzieć, że dziś wiele kancelarii zajmuje się tym tematem. Nas wyróżnia przede wszystkim to, że zajmujemy się tym już od wielu lat i mamy na koncie kilkaset wygranych spraw – czyli uwolnionych hipotek i rozliczonych, w zasadzie darmowych kredytów. Poza tym – co przyświeca nam w codziennej pracy i zawsze to powtarzamy – dla nas liczą się przede wszystkim ludzie. Nie sprawy i nie liczby. I wydaje nam się, że ludzie to po prostu czują, że nie są tylko kolejnym trybikiem w maszynie.

W jakich obszarach prawnych specjalizuje się kancelaria?

Zajmujemy się właśnie wspomnianymi procesami z bankami, czyli przede wszystkimi tzw. „Frankowiczami", choć obecnie rozpoczynamy także serię spraw dotyczących kredytów opartych o zmienną stopę procentową, czyli tzw. „Wiborowiczów". Ponadto posiadamy także segment dedykowany całościowej obsłudze małych i średnich przedsiębiorców.

Właśnie tego rodzaju sprawy prowadzą Państwo najczęściej?

Generalnie zajmujemy się obsługą i prowadzeniem procesów cywilnych, ze szczególnym uwzględnieniem sporów z bankami. W tym obszarze działamy od wielu lat i wiemy, że w tym przypadku znajomość kodeksów to o wiele za mało. Godziny spędzone na salach sądowych są absolutnie bezcennym i niezastąpionym źródłem doświadczenia. Ponadto reprezentujemy małych i średnich przedsiębiorców w sprawach gospodarczych i cywilnych oraz zajmujemy się ich bieżącą obsługą także w sprawach niespornych – w prawie kontraktów, obsłudze korporacyjnej i negocjacjami.

„Uważamy, że nie można być dobrym prawnikiem bez holistycznego podejścia. Tak jak jest z lekarzami – każdy z nich oczywiście ma swoją specjalizację, ale najlepsi lekarze mają szerokie pojęcie na temat ludzkiego organizmu i umysłu. Podobnie jest z prawnikami – cywilista musi wiedzieć, czy dana czynność nie zostanie zakwalifikowana pod prawo karne, np. w zakresie wysokości oprocentowania pożyczki. I odwrotnie – karnista musi zdawać sobie sprawę z konsekwencji finansowych poszczególnych posunięć dla swoich klientów”. – mówi wspólnik kancelarii, adwokat Andrzej Zorski.

Zespół merytoryczny kancelarii składa się z wielu specjalistów – każdy z nich oddelegowany jest do innej dziedziny?

Oczywiście mamy w Kancelarii podział na specjalistów, natomiast wierzymy we wszechstronny rozwój naszych pracowników, w związku z czym każdy z nich czasami dostaje także zadania nie ze swojej dziedziny.

Kancelaria Pilawska Zorski Adwokaci ma na swoim koncie wiele sukcesów – czy są sprawy, które szczególnie zapadły Pani w pamięć?

Prowadzimy bardzo dużo spraw i obsługujemy wielu klientów. Niemniej jednak każdy z naszych klientów ma specjalne miejsce w naszych sercach. Ze wszystkimi klientami jeden z partnerów miał kontakt – nie jest nigdy tak, że jakiś klient nie widział żadnego z nas nigdy na oczy.

Tak jak wspominaliśmy wcześniej – obsługujemy ludzi, a nie ich sprawy. Moglibyśmy wymienić jednym tchem kilkadziesiąt czy kilkaset takich spraw, ale największe wrażenie wywierają na nas jednak sytuacje, w których doprowadzamy do prawomocnych unieważnień umów kredytowych. Wiemy, że dla tych ludzi to jest ich lepsza emerytura, lepsza edukacja ich dzieci, lepsze warunki mieszkaniowe czy nawet fajniejsze wakacje – a co za tym idzie, o wiele ciekawsze wspomnienia. Ostateczne przecież o to chodzi, żeby ludzi naszą pracą uszczęśliwiać. Natomiast najbardziej zapisują się w naszych pamięciach sprawy z góry przegrane, które jednak udało się wygrać. Wówczas wiemy, że to my zrobiliśmy tę różnicę i to właśnie dzięki nam udało się odwrócić czyjeś losy.

Co Pani zdaniem zadecydowało o sukcesie kancelarii?

Zacznijmy od podstaw – przede wszystkim niezwykle ciężka, organiczna praca. I to niemalże już od czasów studenckich. Każdy z nas przez cały okres studiów pracował już w kancelariach – tam nabieraliśmy warsztatowego sznytu, ale i pozyskiwaliśmy pierwsze kontakty. To umożliwiło nam takie wczesne otworzenie kancelarii. Bez tego na pewno nie byłoby naszego sukcesu. Ale idąc dalej uważamy, że podeszliśmy do prowadzenia tego biznesu nowocześnie – nie jesteśmy smutnymi prawnikami zza wysokich dębowych biurek. Pracujemy z ludźmi i traktujemy tę usługę niemal jak każdą inną. Ludzie wychodzą od nas w pełni świadomi tego, co robimy i czują, że są dobrze zajmiemy się ich sprawą.

Kancelaria Pilawska Zorski Adwokaci

Nigdy nie działamy na takiej zasadzie, że oświadczamy klientom co robimy i oni mają się do tego dostosować. Uważamy też, że czas kancelarii zupełnie uniwersalnych minął. Należy mieć oczywiście szeroki warsztat, ale liczy się specjalizacja. W zasadzie jak w każdych wysoko wyspecjalizowanych usługach. Często się też śmiejemy, że my nie zatrudniamy pracowników, tylko współpracowników. Każda z tych osób czuje się ważną częścią zespołu i ma realny wpływ na to, co dzieje się w kancelarii. Nawet aplikant, który pracuje u nas tydzień, może mieć przecież czasami lepszy pomysł, niż adwokat z trzydziestoletnim doświadczeniem. Słuchamy naszych współpracowników zawsze i nigdy nie uważamy, że wiedzą mniej, bo pracują krócej.

Co jest najważniejsze dla kancelarii? Jaka misja Wam przyświeca?

Dla nas najważniejsze jest całościowe zadowolenie klienta. Patrzymy na to bardzo szeroko – nie zawsze warto iść do sądu, nie zawsze warto podejmować określone kroki prawne. Czasami wiemy, że święty spokój jest wart więcej, niż pieniądze które można w danej sprawie wygrać.

„Na obecną chwilę chcemy przede wszystkim uwolnić jak najwięcej osób od toksycznych inwestycji, kredytów i innych produktów finansowych oraz zapewnić jak najszerszej grupie małych i średnich przedsiębiorców możliwość spokojnej pracy i rozwoju – tak, aby o prawo nie musieli się już martwić”. – tak o swoich celach i misji mówi Kancelaria.

Wśród sukcesów kancelarii znajduje się m. in. wygrana z jednym z najbardziej rozpoznawalnych banków – jak to jest wygrywać z gigantami, którzy pozornie wydają się niepokonani?

Bardzo cieszymy się z tego pytania. Kiedy zaczynaliśmy spory z bankami wielokrotnie słyszeliśmy, że nie jest możliwe, żeby taka mała (jeszcze wówczas) kancelaria rzuciła wyzwanie spółkom o miliardowych przychodach, reprezentowanym przez kancelarie zatrudniające niekiedy po kilkaset osób. Na dzisiaj mamy kilkaset wygranych spraw i żadnej prawomocnej przegranej w sprawach „frankowych". Można chyba śmiało powiedzieć, że w tym wypadku Dawid utrącił Goliata.

Mają Państwo jakieś szczególne założenia na przyszły rok? Może poszerzenie zespołu albo specjalizacji?

Chcemy oczywiście dalej się rozwijać i poszerzać naszą bazę klientów i pracowników. Myślimy także nad dalszymi specjalizacjami, ale przede wszystkim chcemy być jeszcze lepsi w tych, które obecnie prowadzimy.