Co Pana zdaniem w największej mierze przyczyniło się do rozwoju spółek Imperial Brands na polskim rynku?
W Polsce działamy jako dwie spółki Imperial Tobacco oraz dwa nowoczesne centra usług – łańcucha dostaw i finansowe – w Warszawie i Krakowie. Zatrudniamy łącznie ok 2 500 pracowników, w całym kraju. Naszą dumą są także dwie nowoczesne, w pełni zautomatyzowane fabryki – w Tarnowie Podgórnym i Radomiu. To nasze know-how, innowacyjność i nowoczesne rozwiązania, które wprowadziliśmy do polskiego obrazu produkcyjnego. Akurat zakład pod Poznaniem to wręcz „srebro” naszego koncernu – najnowocześniejsza i największa pod względem produkcji papierosów w całym koncernie Imperial Brands na świecie.
Jak widać postawiliśmy na Polskę – to nasz strategiczny rynek, gdzie stale widzimy szanse rozwoju biznesowego. Zainwestowaliśmy sporo środków, energii i zaangażowania w naszą pozycję w Polsce. Kraj nad Wisłą to prężnie rozwijająca się gospodarka, strategiczne położenie geograficzne w Europie, wykwalifikowani oraz profesjonalnie wykształceni ludzie – to zwraca uwagę inwestorów.
Konkurencja w Polsce jest silna, wiele firm właśnie tutaj otwiera swoje np. centra usług – co wyróżnia akurat Was?
U podstaw naszego rozwoju najważniejsi są właśnie ludzie – talenty. Tacy, którzy są dobrzy w tym co robią, pełni energii – nasz rozwój to też ich zasługa. Sukces naszych pracowników składa się na sukces firmy – czy to tych pracujących w fabrykach czy tych zatrudnionych w centrach biznesowych. Nie można zapomnieć także o rozbudowanej sieci sprzedaży w Polsce – to zespół który działa w obszarze stricte handlowym. To oni stoją za rozwojem Imperial Brands w Polsce.
Warto podkreślić, że od wielu lat jesteśmy wyróżniani tytułem TOP Employer przyznawanym pracodawcom o najwyższych standardach zatrudnienia. Możemy się pochwalić, że Imperial Tobacco Polska S.A. zdobyła ten tytuł aż 13-krotnie, a fabryka w Radomiu, czyli Imperial Tobacco Polska Manufacturing S.A., 10 razy.
Ponadto, w tym roku wszystkie nasze spółki w Polsce podpisały wyjątkową Kartę Różnorodności i dołączyły do prestiżowego grona przedsiębiorstw i organizacji, które wspierają upowszechnianie zarządzania różnorodnością w miejscu pracy. To nasz priorytet, aby każdy czuł się dobrze – autentycznie – w naszych firmach.
Objął Pan stery firmy w Polsce niedawno, mając spore doświadczenie z innych krajów. Jak Pan odbiera polski rynek i jakie są strategiczne plany dla spółki?
Polska branża tytoniowa jest jedną z ważniejszych gałęzi gospodarki. Imperial Tobacco jest kluczowym producentem w kraju, a Imperial Brands – na świecie. Cieszę się, że dołączyłem do polskiego zespołu w przełomowym momencie dla pracowników oraz historii firmy – wprowadziliśmy w marcu br. do sprzedaży innowacyjny produkt, podgrzewacz tytoniu PULZE, który wierzę, spełnia oczekiwania polskich konsumentów. To nowy rozdział biznesowy i strategiczny dla spółki oraz naszych partnerów, ale co równie istotne – poszerzenie dla konsumentów portfolio o produkty o mniejszej szkodliwości.
I to na nich czyli na tzw. produktach nowej generacji skupiamy się w najbliższym czasie (w skrócie NGP – Next Generation Products)do których należą podgrzewacze tytoniu, e-papierosy, a także saszetki nikotynowe, ale pamiętając jednocześnie o tradycyjnych wyrobach tytoniowych. Rynek produktów nowej generacji rozwija się bardzo dynamicznie. Żeby nadążać za trendami i oczekiwaniami, musimy równie szybko i wytrwale pracować nad udoskonalaniem naszego portfolio, aby móc oferować konsumentom mniej szkodliwą alternatywę.
Wspomniał Pan, że od marca tego roku w Polsce jest dostępny nowy podgrzewacz tytoniu, o nazwie PULZE. Czym jest ten produkt?
PULZE to innowacyjny produkt, który zamiast spalania, podgrzewa tytoń. To zmiana w portfolio Imperial Brands, której oczekiwali i potrzebowali nasi konsumenci. Nasze zaangażowanie w tzw. produkty nowej generacji, do których należą właśnie m.in. podgrzewacze tytoniu, nie jest przypadkowe – wsłuchujemy się w potrzeby konsumentów – tak zresztą w globalnej strategii brzmi nasza najważniejsza dewiza: Zacznij od konsumenta.
PULZE to kolejny krok w drodze do realizacji długofalowej strategii i wizji Imperial Brands jakim jest wytyczenie ścieżki do mniej szkodliwej przyszłości. Produkt jest oparty na technologii, dzięki której emisja substancji toksycznych została zmniejszona, według naszych badań, o 96% w porównaniu do tradycyjnych papierosów.
Od marca 2023 roku oferujemy tę alternatywę polskim konsumentom. Sam produkt obecny jest zaś już na kilku rynkach europejskich, m.in. w Czechach, we Włoszech czy w Grecji.
Jak Pan widzi rozwój branży tytoniowej w Polsce w kolejnych latach?
To ważna i rozbudowana gałąź polskiej gospodarki. Łańcuch dostaw, plantatorzy, cała sieć sprzedaży, w tym detaliści oraz duże sieci – tworzą wiele znaczących miejsc pracy. Nie można nie wspomnieć o aspekcie fiskalnym czyli wpływach do budżetu państwa z podatku akcyzowego od wyrobów tytoniowych. W 2022 roku były one historycznie rekordowe, wyniosły ok. 25 mld złotych.
Czasy jednak są wymagające i wiele czynników zmienia się w zawrotnym tempie.
Krytyczne wręcz stają się narzędzia wspierające stabilność biznesu. Doceniamy wdrożenie w Polsce tzw. mapy akcyzowej z planem podwyżek podatku akcyzowego na lata 2023-2027. To rozwiązanie, o które producenci postulowali od lat. Możemy z wyprzedzeniem zaplanować zatem strategiczne ruchy biznesowe i inwestycyjne, przygotowywać plany na przyszłość.
Na horyzoncie pojawiają się jednak nowe wyzwania regulacyjne i finansowe, a wśród nich zobowiązania związane z m.in. dyrektywą SUP (czyli Single Use Plastic) czy zbliżające się zmiany legislacyjne na poziomie Unii Europejskie odnośnie do podatku akcyzowego, ale też i samego produktu. Tym bardziej sama branża musi się zmieniać, dostrzegać innowacyjne rozwiązania, choćby technologiczne, a przede wszystkim dopasowywać się do konsumenckich wymagań.