Mieszkania we Wrocławiu coraz droższe. „Drożyzna dopiero nadchodzi”

Mieszkania we Wrocławiu coraz droższe. „Drożyzna dopiero nadchodzi”

Trzonolinowiec we Wrocławiu
Trzonolinowiec we Wrocławiu Źródło:Shutterstock / Emeryk III
Ceny nieruchomości w największych polskich aglomeracjach znów poszybowały w górę. Eksperci obawiają się, że to nie koniec drożyzny na rynku nieruchomości. Spiralę podwyżek nakręciły obniżki stóp procentowych oraz olbrzymie zainteresowanie rządowym programem wsparcia kredytobiorców.

„Tak wysokich cen mieszkań we Wrocławiu jeszcze nie było”– skarżą się internauci w mediach społecznościowych. Wielu z nich przyznaje, że chciało nabyć w tym roku swoje wymarzone M, ale kwoty, jakie trzeba zapłacić za metr kwadratowy, zmieniają się z miesiąca na miesiąc. „W takim tempie nigdy nie odłożymy pieniędzy nawet na wkład własny. W tej branży drożyzna dopiero nadchodzi. Znów trzeba będzie latami wynajmować i płacić komuś” – piszą.

Mieszkania we Wrocławiu. Ceny wystrzeliły

W podobnym tonie wypowiadają się eksperci od rynku nieruchomości. – Rynek nieruchomości w polskich aglomeracjach jest tematem gorących dyskusji. Ceny mieszkań, zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym, stale ewoluują, co sprawia, że decyzja o zakupie mieszkania staje się coraz bardziej złożona — mówi Paweł Podgórski, ekspert kredytowy Lendi w rozmowie z Wprost.pl.

Z raportu opracowanego przez Expandera i Rentier.io wynika, że w sierpniu ceny mieszkań w największych polskich aglomeracjach wystrzeliły. Autorzy badania podkreślają, że w większości miast osiągnęły one rekordowe stawki. Ku zaskoczeniu wielu klientów, ceny mieszkań w niektórych miastach zbliżyły się już do 15 tys. zł za mkw., a taka odpłatność była dotychczas zarezerwowane tylko dla Warszawy.

Funkcjonalne mieszkanie we Wrocławiu

Nieruchomości na Dolnym Śląsku. Wrocław kolejnym miastem z wysokimi cenami

Wyższe ceny to efekt zarówno obniżki stóp procentowych, które poprawiły ich dostępność, jak i olbrzymiego zainteresowania rządowym programem „Bezpieczny kredyt 2 proc”. Już sama zapowiedź wprowadzenia wsparcia kredytobiorców przez państwo, znacznie zwiększyła zainteresowanie mieszkaniami wśród klientów.

Redakcja Wprost.pl przeprowadziła dokładną analizę rynku nieruchomości. Sprawdziliśmy, jak kształtują się ceny mieszkań w największych polskich miastach czy regionach. Po Warszawie, Krakowie, aglomeracji górnośląskiejTrójmieście nadszedł czas na Wrocław.

Stolica Dolnego Śląska jest kolejnym miastem, w którym ceny nieruchomości stale rosną. Szacowana cena dla Wrocławia od początku roku wzrosła o 11.46 proc. Z danych wynika, że średnia cena za metr kwadratowy na rynku pierwotnym wynosi obecnie około 12 840 zł. Taniej jest na rynku wtórnym, gdzie za mieszkanie z tzw. drugiej ręki trzeba zapłacić średnio 11 820 zł za mkw.

Małe mieszkanie w kamienicy, projekt KODO

Wyższe ceny mieszkań we Wrocławiu. Jest więcej ofert sprzedaży

Wyższe ceny mieszkań sprawiły, że we wrześniu liczba dostępnych ofert nieruchomości na rynku wzrosła o 14,68 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca. Jak wynika z raportu opracowanego przez agencję SonarHome, najdroższym osiedlem we Wrocławiu jest Stare Miasto. Na Starówce mieszkania są o 14,25 proc. droższe, niż wynosi średnia dla całego miasta. Na kolejnych miejscach uplasowały się osiedla Szczepin i Tarnogaj, gdzie ceny metra kwadratowego mieszkań w tych rejonach były wyższe od średniej ceny we Wrocławiu od 1,1 do 1,4 tys. zł.

Najtańsze nieruchomości we Wrocławiu można kupić na osiedlu Świniary. Cena metra kwadratowego mieszkania w tym rejonie to średnio 7071 zł. Znacznie poniżej średniej dla całego miasta można nabyć mieszkania na osiedlu Kuźniki. Tam ceny kształtują się na poziomie 8556 zł za mkw. Do tańszych wrocławskich dzielnic zalicza się też osiedle Osobowice — Rędzin, gdzie metr kwadratowy mieszkania kosztuje 8863 zł.

Czytaj też:
Mieszkania w miejsce fabryki traktorów, samochodów i starych browarów. Tereny poprzemysłowe wracają do łask
Czytaj też:
Kawalerka dla trzylatka? „Polacy kupują mieszkania jak szaleni. Niemal hurtowo”