Zwolnienia w Tesli mogą objąć 10 proc. załogi. Musk przekonuje pracowników, że to szansa

Zwolnienia w Tesli mogą objąć 10 proc. załogi. Musk przekonuje pracowników, że to szansa

Elon Musk
Elon Musk Źródło:X / @elonmusk
Tesla chce zwolnić co dziesiątego pracownika na świecie – w sumie wypowiedzeń może się spodziewać 14 tys. osób. Nie jest to zaskoczenie dla osób, które przyglądają się rozwojowi spółki: Tesla po raz pierwszy od 2020 roku zanotowała rok do roku spadek liczby dostarczonych samochodów.

Serwis Ellectrek dotarł do maili, które Elon Musk, założyciel i prezes Tesli, rozesłał do pracowników firmy. Zapowiedział zwolnienia, które mogą objąć nawet 10 proc. zatrudnionych. Wyjaśnił, że redukcja zatrudnienia „umożliwi firmie bycie głodnym następnej fazy wzrostu”, więc będą korzystne dla osób, które zachowają pracę w różnych oddziałach Tesli. Nie wiadomo, które działy zostaną dotknięte redukcją etatów.

Zapowiedź zwolnień nie powinna nikogo zaskakiwać. Tesla po raz pierwszy od 2020 roku zanotowała rok do roku spadek liczby dostarczonych samochodów. Firma odnotowała też niższe od oczekiwań wyniki dostaw.

Tesla zmaga się obecnie z malejącym popytem i rosnącą konkurencją ze strony tańszych samochodów elektrycznych produkowanych przez chińskich producentów.

Dobra sprzedaż w Polsce

Problemy dotyczą bardziej rozwiniętych rynków motoryzacyjnych. U nas jest całkiem nieźle: pisaliśmy niedawno, że według najnowszych danych liczba zarejestrowanych w Polsce aut tej marki przekroczyła poziom 10 000 sztuk.

Z danych wynika, że tylko w pierwszej dekadzie marca 2024 roku zarejestrowano w Polsce 177 Tesli (nowych i importowanych), a tym samym łączna liczba wszystkich aut z logo amerykańskiej marki ujętych w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców przekroczyła poziom 10 000 sztuk i wyniosła dokładnie 10 128. Biorąc po uwagę, że w Polsce zarejestrowanych jest nieco ponad 60 tysięcy pojazdów BEV (pełnych elektryków) o dmc do 3,5 tony, co szósty z nich to Tesla.

Nie chcą większej fabryki Tesli pod Berlinem

Jeszcze trzy-cztery lata temu miasta, w których Tesla chciała inwestować i budować swoje fabryki, odbierały to jako rodzaj prestiżu. Bycie miejscem, w którym powstają samochody elektryczne – to było coś. Ta magia jednak wyparowała.

Kierownictwo Testi chciałoby rozbudować fabrykę w Grünheide pod Berlinem. Obecnie hale produkcyjne i cała towarzysząca infrastruktura zajmują 300 hektarów, z zarząd chce powiększyć inwestycję o 170 hektarów. Wymaga to wycięcia 100 hektarów lasu. Nie podoba się to mieszkańcom: w ankiecie obywatelskiej 3499 zagłosowało na „nie”, a jedynie 1882 wyraziło zgodę na projekt.

Głosowanie nie jest wiążące dla przedstawicieli gminy, ale może mieć wpływ na decyzje o planie zagospodarowania przestrzennego stacji towarowej i obszarów logistycznych.

Czytaj też:
Tesla w kłopotach. Musk rezygnuje z planów taniego auta
Czytaj też:
Tesla spadła z najwyższego miejsca podium. Ale mamy tu haczyk

Opracowała:
Źródło: Wprost