Dług drożeje, coraz czarniejsze chmury nad Włochami

Dług drożeje, coraz czarniejsze chmury nad Włochami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Archiwum 
Mimo informacji o bliskiej rezygnacji premiera Silvio Berlusconiego oprocentowanie włoskich obligacji skoczyło w środę powyżej 7 proc. granicy uznawanej za najwyższy bezpieczny poziom. Czy Włosi udźwigną swój dług?

Koszt włoskich długów nie był tak wysoki od 1997 roku. Dla porównania ? niemieckie 10-letnie papiery obecnie trzymają się na poziomie 1,73 proc. Obserwatorzy uważają, że pomoc finansowa Unii dla Włoch jest w tej sytuacji niezbędna. Irlandczycy w ubiegłym roku zaczęli negocjacje w sprawie pakietu ratunkowego trzy tygodnie po tym, gdy ich papiery zdrożały powyżej 7 proc., a Portugalia zrobiła to samo po trzech miesiącach. Również Grecja dostała wsparcie, gdy przekroczyła 'magiczną' granicę 7 proc. Jeszcze żaden kraj europejski nie poradził sobie sam z obsługą takiego zadłużenia.

Problem jednak w tym, że Europejski Fundusz Stabilności Finansowej nie ma na ratowanie Włoch wystarczających środków. Szef EFSF Klaus Regling zapowiedział, że potrzebuje ok. dwóch tygodni na powiększenie zasobów funduszu do 1 bln euro (obecnie ma tylko 220 mld). ? Włosi raczej nie mogą tak długo czekać ? komentuje publicysta BBC News Robert Peston i dodaje: ? Nikt nie pożyczy krajowi, który zaciąga nowe długi, żeby spłacić stare.

Na zaostrzającą się sytuację we Włoszech giełdy zareagowały ostrymi spadkami. Aż 3 proc. straciła w środę giełda włoska. Straty poniósł tam sam Berlusconi ? akcje jego koncernu mediowego Mediaset poszły w dół o 10 proc.