Zarobki bankierów na sznurku

Zarobki bankierów na sznurku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Krzysztof Adam Kowalczyk, redaktor "Bloomberg Businessweek Polska" Archiwum
Widmo kominówki krąży po Europie. Właśnie zajrzało w oczy prezesom banków pisze Krzysztof Adam Kowalczyk, redaktor „Bloomberg Businessweek Polska”.
Pensja prezesa banku może zależeć od zarobków sprzątaczki. Absurd? Tak, ale całkiem prawdopodobny ? jeśli zasiadającym w Parlamencie Europejskim socjalistom i zielonym uda się przeforsować ich najnowszy pomysł. Do pakietu przepisów o dokapitalizowaniu banków w UE, który ma obowiązywać od 1 stycznia, chcą dodać regulacje dotyczące płac. To odpowiedź m.in. na skandal z milionową premią dla prezesa uratowanego za pieniądze podatników Royal Bank of Scotland (ostatecznie niewypłaconą). ? Złe zachęty były częścią kultury bankowej, która wywołała kryzys ? uzasadnia cytowany przez agencję Bloomberga niemiecki europoseł Udo Bullmann (SDP). Uważa, że pomysł zyska poparcie posłów z innych frakcji europarlamentu. Niewykluczone, że zyska przychylność także Komisji Europejskiej ? Michel Barnier, komisarz ds. rynku wewnętrznego i usług, rozważa uregulowanie kwestii premii i bonusów, w tym ograniczenie różnic między najwyższą i najniższą pensją w banku.

Nie jest jasne, co oznaczałoby sformułowanie 'najniższa pensja'. Sprzątaczki? Recepcjonisty? A może gońca? Pewne jest natomiast, że jeśli socjaliści postawią na swoim, praca w zarządzie instytucji finansowej może stać się zdecydowanie mniej lukratywna. Może, ale nie musi. Wystarczy, że europejskie banki sięgną po polskie know-how omijania ustawy kominowej.

W cenie będą posadki w firmach zależnych ? do wyboru jest paleta rozwiązań wypracowanych w spółkach Skarbu Państwa. Nareszcie Polacy będą mieli wkład w rozwój innowacji w Europie...