Katastrofa samolotu. Akcje Airbusa i Lufthansy tracą na wartości

Katastrofa samolotu. Akcje Airbusa i Lufthansy tracą na wartości

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. ABACA / Newspix.pl ) Źródło: Newspix.pl
Rynek natychmiast zareagował na informację o katastrofie Airbusa A320 linii Germanwings, który rozbił się dzisiaj na południu Francji.
Wartość akcji Lufthansy, do której należy przewoźnik, spadła o 5,2 proc. (z 14,06 dolarów do 13,33 dolarów). Straciły także akcje Airbusa. Ich wartość spadła o 3,6 proc.(z 60,07 dolarów do 58,52 dolarów).

Katastrofa samolotu

W południowej Francji rozbił się Airbus A320 linii Germanwings. Na pokładzie samolotu było 142 pasażerów i 6 członków załogi. Według serwisu AirLive.net załoga Airbusa wysłała sygnał S.O.S. o godz. 10.47 na wysokości 11 kilometrów.

Samolot wystartował z barcelońskiego lotniska El Prat o 9.35. Zanim zniknął z radarów, o 10.47 nadał do wieży kontrolnej lotniska w Prowansji sygnał ostrzegawczy. Jak ustalił Flightradar24, portal śledzący samoloty latające m.in. nad Europą, po osiągnięciu pułapu 38 tys. stóp (ok 12 km), zaczęła w pewnym momencie spadać. Łączność z załogą została utracona, gdy Airbus320 był na wysokości 6800 stóp (ok 2,4 km n.p.m.).

Szczątki maszyny zostały zlokalizowane przez helikoptery francuskiej żandarmerii. Jak informują francuskie władze samolot rozbił się na wysokości 2961 m n. p. m.

"Nie wiemy jeszcze, co stało się z lotem”

"Nie wiemy jeszcze, co stało się z lotem 4U9525. Moje najszczersze kondolencje dla rodzin ofiar i przyjaciół pasażerów lotu 4U9525. Jeżeli nasze obawy się potwierdzą, będzie to ponury dzień dla Lufthansy. Mamy nadzieję, że znajdziemy ocalałych" - napisał na Twitterze prezes Lufthansy, firmy będącej właścicielem Germanwings.

Rzecznik MSZ, Marcin Wojciechowski poinformował na Twitterze, że trwa sprawdzanie, czy na pokładzie samolotu znajdowali się Polacy. "Służby konsularne @MSZ_RP sprawdzają, czy na pokładzie samolotu German Wings, który rozbił się w Alpach mogli być obywatele polscy" - napisał Wojciechowski.

"Prawdopodobnie nikt nie przeżył katastrofy"

Agencja Reutera zacytowała prezydenta Francji Francoisa Hollande'a, który poinformował, że "prawdopodobnie nikt nie przeżył katastrofy". Prezydent Francji powiedział również, że wśród pasażerów było wielu obywateli Niemiec.

Kondolencje rodzinom ofiar złożył Donald Tusk za pośrednictwem swojego profilu na Twitterze.

Zdaniem ekspertów w tej chwili najważniejsze jest odnalezienie czarnych skrzynek, które umożliwią poznanie przyczyn katastrofy. - Najważniejsze jest zakończenie akcji ratowniczej i poszukiwawczej. Po przygotowaniu miejsca, tak żeby mogła rozpocząć prace komisja i prokuratura, najważniejsze jest zlokalizowanie tzw. czarnych skrzynek. To są najbardziej obiektywne źródła informacji - powiedział dla TVN 24 Maciej Lasek, przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. - Dopóki nie poznamy informacji z rejestratorów pokładowych, trudno wyrokować o przyczynach. Ale airbusy to bardzo bezpieczne maszyny, jedne z najbezpieczniejszych konstrukcji na świecie, i nie przypominam sobie większych katastrof z udziałem tych samolotów w ostatnich latach - dodał dr Adam Hoszman z Katedry Transportu SGH w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

rt.co, tvn24.pl, "Independent", "La Provence", "El Mundo", "El Pais", CNN Newsource/x-news, "Gazeta Wyborcza"