Szefowa rządu przyznała, że toczą się prace nad zmianami systemu podatkowego. Wyjaśniła, że ich celem jest stworzenie sytuacji, w której obciążenia podatkowe będą „proste i sprawiedliwe”, a osoby zarabiające obowiązywała niższa stawka – Żeby te różnice niwelować pracujemy nad jednolitą daniną. Do końca roku ogłosimy, czy wprowadzimy podatek jednolity, czy też nie – zapowiedziała.
Szydło wskazała również, że rozwiązania w tej sprawie przygotowuje kierowany przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów wsparty przez ministra w KPRM Henryka Kowalczyka. Aktualnie tworzone są analizy i końcowe wyliczenia. – Przede wszystkim budując tę daninę musimy zadbać o to, by nie odbiło się to na naszych przedsiębiorcach. Wolimy się, więc cofnąć zanim pokażemy te rozwiązania. Nie będzie zwyżki podatków dla przedsiębiorców. Słuchamy ludzi, prowadzimy dialog, cały czas trwają prace – stwierdziła.
Mateusz Morawiecki 12 listopada zapewniał, że rząd nie podniesie podatków, ale celem prac jest odejście do degresywnego systemu podatkowego.
– System jest degresywny, ponieważ ci, którzy zarabiają powyżej 30-krotności średniego wynagrodzenia, nie płacą na swoje emerytury, czyli ktoś kto zarabia ponad 130 tysięcy złotych rocznie płaci mniejszy podatek, niż ten kto zarabia 5-6 czy 8-9 tysięcy brutto miesięcznie – powiedział Morawiecki. Wicepremier zapewnił także, że zmiany będą kierowane przede wszystkim do zatrudnionych w oparciu o umowy o pracę, nie przedsiębiorców. – Przedsiębiorcy to są ludzie, którzy ponoszą ogromne ryzyko, Często ryzykują własnym majątkiem i pracują nawet po 14 godzin na dobę. To jest inna kategoria osób, która płaci podatek liniowy – dodał.
Czytaj też:
Mateusz Morawiecki uspokaja: 40-procentowego podatku nie będzie