Już wcześniej prognozowano, że ceny paliw w tygodniu 14-20 maja wyniosą: Benzyna Pb98 za 5,24-5,35 zł/l, Pb95 za 4,92-5,03 zł/l, olej napędowy ON za 4,85-4,96 zł/l, autogaz LPG za 2,07-2,14 zł/l.
Jak to zwykle bywa, najtańsze paliwo znajdziemy zazwyczaj na stacjach znajdujących się na trasach wyjazdowych z dużych miast. Z kolei w centrach miast i przy autostradach już teraz zapłacić musimy za litr benzyny "95" pięć złotych i kilkanaście groszy.
Analitycy zauważają, że trend wzrostu cen paliw utrzymać się może na dłużej, co jest skutkiem sytuacji na Bliskim Wschodzie (m.in. zerwanie przez prezydenta USA Donalda Trumpa porozumienia atomowego z Iranem) ale też wydarzeń na rynkach ropy i zapowiedzi dotyczących opłaty emisyjnej (podatek paliwowy).
Opłata emisyjna
Zgłoszony w tej kadencji przez PiS temat podwyższenia opłaty paliwowej o osiem groszy za litr był już szeroko dyskutowany. Po fali oburzenia wśród posiadaczy samochodów rząd wycofał się z pomysłu. We wtorek 6 marca kwestia ta powróciła jednak pod lekko zmienioną postacią. Ministerstwo Energii postuluje wprowadzenie tzw. opłaty emisyjnej, której wysokość wynosiłaby osiem groszy plus VAT za każdy litr benzyny.
Państwowe koncerny paliwowe Orlen i Lotos natychmiast po ogłoszeniu planów ministerstwa zapewniły, że klienci nie odczują żadnej zmiany. Chcą wziąć opłatę na siebie. Oznaczałoby to, że wynoszący około 20 groszy na litrze zysk obie firmy pomniejszyłyby niemal o połowę. – Ta opłata jest tak marginalna, że mamy odwagę wziąć ją na siebie – przekonuje szef Lotosu Marcin Jastrzębski.