Nie będzie modernizacji rurociągu "Przyjaźń"

Nie będzie modernizacji rurociągu "Przyjaźń"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rząd Rosji zdecydował już, że rurociąg "Przyjaźń", którym rosyjska ropa naftowa płynie m.in. do Polski, Niemiec i na Litwę, nie będzie modernizowany - informuje dziennik "RBK-daily", partner niemieckiego "Handelsblatt".

Gazeta powołuje się na źródło zbliżone do Transnieftu, operatora wszystkich rosyjskich ropociągów.

"Według informacji źródła zbliżonego do Transnieftu, na szczeblu rządu zapadła już wstępna decyzja o nie wznawianiu tłoczenia ropy na Litwę i nie remontowaniu 'Przyjaźni'" - pisze "RBK-daily".

Źródło dziennika przekazało też, iż "w związku z powyższym w przyspieszonym tempie przygotowywana jest dokumentacja projektowa BTS-II (drugiej nitki rurociągu do Primorska, w Zatoce Fińskiej - PAP)".

"Nie planuje się opracowywania uzasadnienia projektu. Nie będzie też oddzielnego uzasadnienia techniczno-ekonomicznego. Przygotowywana jest od razu dokumentacja projektowo-kosztorysowa" -  podaje "RBK-daily".

Zdaniem rozmówcy gazety, "pozwoli to radykalnie skrócić przygotowania do budowy i zmieścić się w terminie podanym przez pana (Siemiona) Wajnsztoka (prezesa Transnieftu)".

Wajnsztok oświadczył we wtorek w Londynie, że rosyjski koncern może optować za tym, by nie otwierać ponownie naftowej drogi na Litwę, jeśli okaże się, że jej naprawa jest nieopłacalna. Zapowiedział, że w ciągu 1,5 roku Transnieft wybuduje rurociąg omijający Białoruś.

Druga nitka Bałtyckiego Systemu Przesyłowego (BTS) ma prowadzić do bałtyckiego portu Primorsk z Unieczy, w obwodzie briańskim, gdzie przy granicy z Białorusią znajduje się rozgałęzienie ropociągu "Przyjaźń".

BTS służy do transportu ropy wydobywanej w zachodniej Syberii do oddanego w 2001 roku terminalu w Primorsku, położonego 137 km na zachód od Petersburga. Z Primorska ropa zabierana jest tankowcami do Europy. Obecnie jego przepustowość wynosi 75 mln ton rocznie. Docelowo Moskwa planuje jej podwojenie - do 150 mln ton.

Prezes Transnieftu oświadczył w ubiegłym tygodniu, że w przypadku realizacji tych planów, kraje europejskie - przede wszystkim Polska i Niemcy - będą musiały częściowo rozszerzyć swoją infrastrukturę do odbioru rosyjskiej ropy.

O budowie rurociągu omijającego Białoruś zdecydował prezydent Władimir Putin po styczniowej "wojnie naftowej" z Mińskiem, podczas której Polska i Niemcy przez kilka dni nie otrzymywały rosyjskiej ropy. Koszty budowy BTS-II wstępnie szacowane są na 2,5 mld dolarów. Transnieft zamierza sfinansować je z kredytów.

W sierpniu ubiegłego roku Transnieft zawiesił dostawy ropy do rafinerii w Możejkach na Litwie, tłumacząc to awarią rurociągu, co zmusza zakłady do sprowadzania ropy przez terminal portowy w odległej o 90 km Butyndze.

Analitycy uznali, że wstrzymanie dostaw ropy do Mazeikiu Nafta było odpowiedzią Kremla na to, że Wilno pozwoliło polskiemu koncernowi PKN Orlen kupić rafinerię w Możejkach, na którą ostrzyło sobie zęby kilka rosyjskich firm naftowych.

"Teoretycznie możliwość wznowienia dostaw może pojawić się w marcu, być może w kwietniu. Jednakże istnieje też możliwość, że Rostiechnadzor (służba nadzoru przemysłowego i kontroli standardów - PAP) uzna, iż będzie trzeba to naprawiać przez rok lub dwa. Wówczas przyjdzie nam oszacować opłacalność niezbędnych prac" - powiedział Wajnsztok.

Prezes Transnieftu nie wykluczył, że w takim wypadku koncern może zdecydować, by prac modernizacyjnych w ogóle nie prowadzić.

ab, pap