Były wiceminister w rządzie PiS o emeryturach: Pasy zapięte? Kto ma słabe nerwy niech nie czyta

Były wiceminister w rządzie PiS o emeryturach: Pasy zapięte? Kto ma słabe nerwy niech nie czyta

Bartosz Marczuk
Bartosz Marczuk Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
„Pasy zapięte? Kto ma słabe nerwy, niech nie czyta” – napisał Bartosz Marczuk o emeryturach. Były wiceminister w rządzie PiS pracuje obecnie w Polskim Funduszu Rozwoju, gdzie odpowiada za wdrażanie PPK.

Bartosz Marczuk, były wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, który obecnie pełni funkcję wiceprezesa Polskiego Funduszu Rozwoju, zamieścił na swoim profilu na Twitterze wpis, w którym pokazał, jak w przyszłości będą wyglądać nasze emerytury.

„Pasy zapięte?Kto ma słabe nerwy niech nie czyta. Oficjalny szacunek wysokości emerytur w przyszłości jaki dostałem z ZUS. Teraz dostajemy 53,8 proc. ostatniej pensji (ok. 2,2 tys. zł). W 2045 będzie 32 proc., w 2060 – 24,9 proc., a 2080 – 23,1 proc. To będzie ok. 1 tys. zł na mc (na dzisiejsze pieniądze)” – zauważył. W kolejnym wpisie zaznaczył, że konieczne będzie dodatkowe zabezpieczanie. „Trzeba dbać o zdrowie, kształcić, oszczędzać (PPK to idealny produkt), mieć więcej dzieci, przygotować się na dłuższą pracę” – podkreślił.

twitter

Byłemu wiceministrowie w rządzie Prawa i Sprawiedliwości odpowiedział Robert Gwiazdowski. „Trzeba zrobić emeryturę obywatelską i nie wydawać miliardów na liczenie, że nie dostanie się więcej niż minimalna, więc będzie się dostosować minimalną” – skomentował. „Pewnie do dyskusji. Ale na razie to trzeba ludziom mówić prawdę – emerytury z sytemu publicznego będą więcej niż niskie” – napisał w odpowiedzi Bartosz Marczuk.

Czytaj też:
Pat w rozmowach handlowych między USA i Chinami. „Drugi etap” zagrożony