Opinie na ten temat pracodawców, związków zawodowe i ministerstwa pracy zebrał „Bussines Insider”. Przypomnijmy rząd zapowiedział podwyższanie płacy minimalnej we wrześniu 2019 roku, kiedy o epidemii SARS-CoV-2 wywołującej chorobę COVID-19 nikt nie słyszał. Pierwsza podwyżka płacy minimalnej nastąpiła 1 stycznia 2020 roku – do 2600 zł brutto. Do końca roku 2020 płaca minimalna miała wzrosnąć do 3000 zł, a do końca roku 2023 – do 4000 zł. „Podwyżka płacy minimalnej nie zabije przedsiębiorców” – mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński.
A potem nadeszła pandemia.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie odpowiedziało na pytanie BI czy według minister Marleny Maląg plan podwyżek powinien być dalej realizowany, zamrożony czy zmodyfikowany. Przypomnijmy tylko, że w specustawie z 31 marca (tarczy antykryzysowej) wydłużono czas na negocjacje na ten temat w Radzie Dialogu Społecznego.
A oto odpowiedzi na pytanie (czy plan podwyżek płacy minimalnej powinien być dalej realizowany, zamrożony czy zmodyfikowany) innych zainteresowanych stron negocjacji (poza NSZZ „Solidarność”, który także nie odpowiedział):
– W ocenie Forum Związków Zawodowych minimalne wynagrodzenie powinno być uzależnione od przeciętnej płacy w gospodarce narodowej i wynosić 50 proc. jej wysokości – powiedział BI Grzegorz Sikora, rzecznik prasowy Forum Związków Zawodowych. – Apelowaliśmy o zbudowanie takiego systemu kształtowania płacy minimalnej, który podążałby właśnie za tempem wzrostu lub spadku średniego wynagrodzenia. Taki model uważamy za maksymalnie sprawiedliwy.
– W tym roku negocjacje dotyczące płacy minimalnej na rok 2021 będą szczególne i rozpoczną się później niż było to w latach ubiegłych. Niedawno Sejm przesunął termin ustalenia w Radzie Dialogu Społecznego wysokości minimalnego wynagrodzenia na przyszły rok, a także termin dyskusji o budżecie państwa. Rozmowy odbędą się dopiero na przełomie lipca i sierpnia br. Zanim do nich przystąpimy, musimy otrzymać prognozę podstawowych wartości makroekonomicznych na 2021 r. Nie wiemy, kiedy to nastąpi – powiedział BI Piotr Ostrowski, wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. – Obowiązująca wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę jest niedoszacowana w wymiarze kwotowym i dlatego minimalne wynagrodzenie powinno szybko rosnąć. Już dziś przestrzegamy przed myśleniem w kategoriach „zaciskania pasa”.
– Wrześniowego planu rządu nie powinno się realizować – powiedział BI Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Został stworzony przy „pędzącej gospodarce” i mógłby być adekwatny tylko, gdyby gospodarka rozwijała się dalej w podobnym tempie.
– Konieczne jest wycofanie się rządu z zapowiedzianego bardzo dużego wzrostu płacy minimalnej w latach 2021 i 2022 – powiedział BI dr Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP. – Biorąc pod uwagę nieunikniony wzrost bezrobocia na skutek kryzysu koronawirusa, dalszy nieuzasadniony ekonomicznie wzrost płacy minimalnej doprowadzi do jeszcze większego wzrostu bezrobocia.
– Plany dotyczące płacy minimalnej, które prezentowane były w czasie kampanii wyborczej, należy całkowicie zawiesić, bo zmieniły się warunki makroekonomiczne – powiedział BI prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan oraz przewodniczący zespołu budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych Rady Dialogu Społecznego.
– BCC rekomenduje rządowi, aby wycofał się z niezwykle kosztownego dla wielu przedsiębiorstw podniesienia płacy minimalnej w latach 2021-2022 –powiedział BI Witold Michałek, ekspert Business Centre Club ds. makroekonomii, członek Rady Dialogu Społecznego.– Podwyższanie w takim tempie, jak proponował rząd, byłoby nieodpowiedzialne.
Czytaj też:
Tarcza antykryzysowa. Czym jest pakiet pomocowy przyjęty przez rząd?Czytaj też:
Jak tarcza antykryzysowa pomoże zatrudnionym na umowę zlecenie?