Lider PSL krytykował rząd za niespełnienie nadziei obudzonej zapowiedziami „odmrożenia gospodarki”. – Dla wielu pracowników, wielu firm była to nadzieja na w miarę szybki, sprawny powrót do nowej normalności, bo z tym sformułowaniem należy się zgodzić. Ale to, co zaprezentowali i premier i minister, nie ma nic wspólnego z prawdziwą mapą drogową odmrażania gospodarki. Bo postanowienie o tym, czy parki czy las będzie otwarty i dostępny, nie wiąże się z odmrożeniem gospodarki – mówił.
Kosiniak-Kamysz nie ma nic przeciwko ponownemu otwieraniu parków i lasów. Podkreśla jednak, że nie było większego sensu w odcinaniu dostępu do tych miejsc. – To były głupie zasady akurat, które nie powinny być wprowadzone. Dobrze że są zdjęte, ale potrzebny jest jasny, wyraźny plan dla Polski na najbliższe tygodnie, miesiące. Ten bardziej optymistyczny i ten trudniejszy, ale z określonymi datami, a tu mamy tylko jedną datę dotyczącą tego najbliższego wydarzenia, którego głównym przekazem było otwarcie parków – zwracał uwagę. Zarzucał rządowi, że nie przedstawia „precyzyjnie określonego” harmonogramu. – W innych krajach, jak był podawany przepis na powrót do aktywności gospodarczej, to było to bardzo precyzyjne. U nas jest to bardzo rozmyte – oceniał.
Kandydat na prezydenta wymienił w punktach propozycje swojego ugrupowania. – Po pierwsze, zabezpieczenie szpitali, zabezpieczenie funkcjonowania ochrony zdrowia – zaczął. – Druga kwestia to jasny powiedzenie co ze szkołą, czy ten rok będzie dokończony czy już dzieci nie wrócą do szkoły – kontynuował. – Trzecia sprawa to podejście do izolacji, do kwarantanny określonych grup osób, które są osobami z grupy ryzyka, podejrzanymi o to, że mogą być nosicielami lub mieli kontakt z osobami zarażonymi koronawirusem – wyliczał.
Czytaj też:
Włoski ekspert WHO: Druga fala epidemii na jesieni jest pewnaCzytaj też:
PO ma pomysł na formułę wyborów prezydenckich? Budka zapowiada „kompleksowe rozwiązanie”Czytaj też:
Hołownia: Słuchając Szumowskiego, słyszałem nie lekarza, tylko polityka