Importer Jaguarów i Land Roverów to British Automotive Holding. Spółka oświadczyła, że „rozważy pozyskanie partnerów do biznesu oraz dezinwestycje”.
Zarząd giełdowej spółki postanowił o zbadaniu możliwości pozyskania inwestorów dla swoich spółek zależnych prowadzących działalność na rynku motoryzacyjnym oraz częściowej lub całkowitej dezinwestycji wybranych obszarów biznesu.
Badanie ma związek z planowanym zakończeniem współpracy Grupy BAH z koncernem Jaguar Land Rover w charakterze generalnego importera i koniecznością dostosowania planu reorganizacji grupy do aktualnej sytuacji na rynku motoryzacyjnym.
Zgodnie z przyjętą uchwałą zarząd BAH, w ramach już prowadzonego przeglądu opcji strategicznych dla spółki, zbada możliwość pozyskania inwestora lub inwestorów dla poszczególnych spółek wchodzących w skład Grupy BAH (w tym również dla podmiotów prowadzących działalność dilerską Jaguar Land Rover), jak również sprzedaży całości lub części udziałów w spółkach zależnych (nie wyłączając dilerskich) lub sprzedaży posiadanych przez nie aktywów.
– Ostatnie miesiące diametralnie zmieniły warunki prowadzenia przez grupę BAH i wchodzące w jej skład podmioty działalności na rynku motoryzacyjnym. Musimy rozważyć wszelkie dostępne opcje dla prowadzonych przez nas biznesów, mając świadomość finansowych potrzeb organizacji. Nie jest to optymalny, z perspektywy otoczenia rynkowego, moment na rekonfigurację grupy BAH, w tym ewentualne pozyskanie inwestorów dla naszych biznesów czy dezinwestycje, równocześnie jednak zakładamy, że na rynku nie brak jest profesjonalnych inwestorów, którzy mogą być zainteresowani potencjałem przedsięwzięć rozwijanych w ramach grupy BAH – powiedział Mariusz Książek, prezes zarządu British Automotive Holding S.A.
Czy Jaguar i Land Rover pozostaną w Polsce oraz – jeśli tak – to na jakich zasadach, okaże się wkrótce, a my o tym doniesiemy na Biznes.Wprost.pl i Auto.Wprost.pl.
Czytaj też:
Koniec Astona Martina w Polsce?