Zrzeszeni w Związkowej Alternatywie pracownicy Centrum Powiadamiania Ratunkowego napisali pismo do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Zostało ono podpisane przez przewodniczącego Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa w Centrum Powiadamiania Ratunkowego Tobiasza Grzempowskiego.
„W trakcie wykonywania swoich obowiązków na pracownikach CPR spoczywa olbrzymia odpowiedzialność, a osoby, z którymi rozmawiają, są często zestresowane, zniecierpliwione, a niekiedy też agresywne. Sytuację tą potęguje panująca obecnie pandemia koronawirusa. Dostęp do usług medycznych od wielu tygodni jest bardzo utrudniony, a na operatorach powiadamiania ratunkowego spoczywa obowiązek wytłumaczenia obywatelom, jak trudna jest sytuacja. Operatorzy Numeru Alarmowego są na pierwszej linii walki z pandemią” – zaczynają związkowcy.
Dalej piszą o swoich postulatach. Chcą wzmocnienia i dofinansowania systemów biorących udział w walce z pandemią. Pragną też zapobiec wstrzymaniu lub ograniczaniu wysokości nagród kwartalnych, które od lat są częścią wynagrodzenia.
„Wielu doświadczonych operatorów mówi otwarcie o opuszczeniu naszych szeregów. W obliczu drugiej fali zachorowań, System Powiadamiania Ratunkowego nie może sobie pozwolić na utratę doświadczonych pracowników” – piszą związkowcy.
W swoim liście przypominają, że od wakacji 2017 roku poszczególne CPR-y przejęły numer alarmowy policji, pomimo niedoborów kadrowych oraz sygnałów wskazujących na objawy wypalenia zawodowego operatorów.
„Biorąc pod uwagę ogrom odpowiedzialności, przeciążenia pracą i stresu pracowników, apelujemy o podwyżkę miesięcznych wynagrodzeń o dodatkowe 20 proc. Byłby to także bodziec dla ostatnio zatrudnionych operatorów, aby pozostać w naszym zawodzie również, kiedy sytuacja na rynku pracy się unormuje. Jednocześnie apelujemy o wydłużenie przerw w pracy tak, aby były one adekwatne do uciążliwości i stresogenności obowiązków służbowych” – postulują związkowcy.
Chcą też wydłużenia przerw, dłuższego urlopu i zmian w procesie przyjmowania zgłoszeń oraz włączenia pracowników Centrów Powiadamiania Ratunkowego do tworzenia systemu oceniania.
„Domagamy się, by Ministerstwo zainteresowało się naszą ciężką i stresującą pracą. Nie chcemy być tanią siłą roboczą, która nadto wykorzystywana jest do wykonywania pracy za dyżurnych innych służb” – kończą związkowcy.
Czytaj też:
Premii nie będzie. Możliwe też obniżki pensji i redukcje w skarbówce