Wprowadzenie stanu wyjątkowego w ponad 180 miejscowościach przy granicy z Białorusią niesie za sobą szereg konsekwencji, także dla lokalnego biznesu. Ponieważ zgodnie z rozporządzeniem na wskazanych terenach województw lubelskiego i podlaskiego mogą przebywać jedynie mieszkańcy, musieli wyjechać turyści. Już ustawa o stanie wyjątkowym precyzuje, że osoby, które poniosły stratę w wyniku jego wprowadzenia, mają prawo do dochodzenia odszkodowania. Co ważne: można uzyskać odszkodowanie za poniesione straty, a nie np. zwrot potencjalnych zysków. Takie wnioski składa się do wojewody w trakcie trwania stanu nadzwyczajnego (stan wyjątkowy jest jednym z takich stanów), ale można zrobić też po jego zakończeniu.
Pojawiły się pytania, o to, jak zrekompensować lokalnemu biznesowi ewentualne straty z tego powodu. Ten wątek poruszył w RMF FM Krzysztof Ziemiec, gdy jego gościem był premier Mateusz Morawiecki.
– Jeżeli są jakieś osoby prowadzące działalność gospodarczą, a na pewno agroturystyka czy hotele, to będziemy rekompensować wszelkie straty, które tam się pojawią – zapewniał szef rządu.
Stan wyjątkowy w pasie przygranicznym. Morawiecki: Zrekompensujemy straty wszystkim
Premier podkreślał w studio: – Tarcza już jest przygotowana. Aplikacja będzie w bardzo prosty sposób możliwa do złożenia. A kryteria księgowe czy finansowe będą bardzo klarowne, bo będą opierały się o dochody dotychczasowe.
Morawiecki zapewniał, że rząd nie będzie „żałował środków”, by pokryć te ewentualne straty lokalnego biznesu. – W tym przypadku środków finansowych, żeby zrekompensować realne straty wszystkim, którzy prowadzą działalność gospodarczą – zaznaczył.