We wtorek 12 października rząd przyjął projekt ustawy, która zakłada budowę zapory (ogrodzenia, bariery) na wschodniej granicy kraju, na odcinku z Białorusią. Taką decyzję podjęto po tym, jak na polsko-białoruską granicę reżim z Mińska zaczął zwozić migrantów (wcześniej sprowadzanych na Białoruś).
Projekt – czytamy na stronach Rządowego Centrum Legislacji – był zwolniony z obowiązku opracowywania założeń i po przyjęciu go przez Radę Ministrów trafił do Sejmu. Niedługo – wynika z informacji parlamentu – zajmie się nim Komisja Obrony Narodowej.
Budowa zapory na wschodniej granicy. Jaki będzie koszt?
O samej zaporze wiadomo niewiele: ze względów bezpieczeństwa nie będą podawane szczegóły na jej temat (w ramach budowy ma powstać też system monitorujący etc.). Nie będą też rozpisywane konkursy na realizację tej budowy (nie obejmą jej przepisy Prawa zamówień publicznych), a kontrolę zamówień związanych z inwestycją będzie sprawować Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Według szacunków autorów projektu (wniosło go MSWiA) budowa pochłonie 1,615 miliarda złotych. Do SG trafi 1,15 mld zł dodatkowych środków na ten cel, a w 2022 roku – 500 mln zł ze środków Funduszu Wsparcia Straży Granicznej.
Budowa „fizycznej bariery” (zapory) pochłonie 1,5 mld zł, a urządzenia techniczne (perymetria) będą kosztowały 115 mln zł.
Nad budową i inwestycją czuwać mają: premier, nowo powołany pełnomocnik do sprawy budowy zabezpieczenia granicy państwowej, Komendant Główny Straży Granicznej i komendanci poszczególnych oddziałów SG.
Czytaj też:
Kryzys na granicy z Białorusią. Jarosław Kaczyński zabiera głos, mówi o budowie „poważnej zapory”