Pieniądze z KPO „na zachętę”? Zaskakujące ustalenia niemieckiej gazety

Pieniądze z KPO „na zachętę”? Zaskakujące ustalenia niemieckiej gazety

Mateusz Morawiecki, Ursula von der Leyen i była niemiecka kanclerz Angela Merkel
Mateusz Morawiecki, Ursula von der Leyen i była niemiecka kanclerz Angela Merkel Źródło: Newspix.pl
Polska wkrótce może dostać pierwszą transzę z Funduszu Odbudowy – pisze niemiecki dziennik „Handelsblatt”. Przekonuje, że pieniądze mają stanowić zachętę do dalszego zabezpieczania wschodniego odcinka granicy Unii Europejskiej.

Pomimo tego, że Polska złożyła Krajowy Plan Odbudowy 3 maja, wciąż nie zapadła decyzja o wypłacie pierwszej transzy dla naszego kraju. Powodem są zastrzeżenia Komisji Europejskiej wobec praworządności, a konkretnie: istnienie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Politycy partii rządzącej od wielu tygodni uspokajają, że wszystko jest na dobrej drodze i pieniądze z poślizgiem, ale jednak trafią do Polski. „12 lipca zakończyliśmy część operacyjną rozmów, nasz pakiet reform, inwestycji został bardzo dobrze oceniony i KE nie miała żadnych zastrzeżeń. Taka współpraca z KE wciąż trwa. Regularnie rozmawiamy, apelujemy do KE, aby zakończyć proces akceptacji KPO, bo to pozwoli nam na przyjęcie 13-procentowej zaliczki, którą moglibyśmy już wykorzystywać” – mówił w połowie listopada wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda.

Niemiecki dziennik pisze o „zaliczce na zachętę”

Zaskakują więc doniesienia niemieckiego dziennika „Handelsblatt”, jakoby Komisja Europejska miała wkrótce przekazać pierwszą transzę pieniędzy z Funduszu Odbudowy, by zachęcić Polskę do dalszej ochrony polsko-białoruskiej granicy. W gazecie pada liczba 4,68 mld euro.

„Handelsblatt” zauważa, że działania Polski na granicy są w interesie całej Unii, która nie chce, by przez terytorium Polski powstał szlak migracyjny. Przekonuje, że Komisja Europejska jest gotowa wypłacić pieniądze, by„zmotywować Polskę do kontynuacji misji na granicy samodzielnie i na własny koszt, bez zbytniego angażowania UE”.

Polska nie spełniła warunku, od którego Komisja Europejska uzależniła wypłacenie pieniędzy, tzn. nie zlikwidowała Izby Dyscyplinarnej. Pod koniec października Trybunał Sprawiedliwości UE zadecydował, że Polska ma płacić po milion euro dziennie za brak zawieszenia Izby Dyscyplinarnej oraz kluczowych przepisów ustawy kagańcowej. Dług wobec budżetu UE będzie zwiększał się każdego kolejnego dnia aż do momentu podporządkowania się lipcowemu postanowieniu TSUE o środku tymczasowym lub do czasu ostatecznego wyroku TSUE co do ustawy kagańcowej.

„Handelsblatt” przewiduje, że w tej sytuacji wypłata pierwszej transzy spotka się z oporem części państw członkowskich, które oczekują, że Polska wcześniej zdecyduje się na jakieś ustępstwo i pokaże, że jest gotowa do współdziałania. Dziennik widzi tu dwie możliwości: albo Polska naprawdę wykona jakiś gest, który dowiedzie, że jest gotowa na kompromisy, albo otrzyma pierwszą transzę warunkowo – pod rygorem zwrotu w sytuacji, gdyby nie zastosowała się do wyroku TSUE.

Pięć frakcji w PE apelują do szefowej KE, aby nie zatwierdzała polskiego KPO

Przypomnijmy, że w połowie listopada pięć największych frakcji Parlamentu Europejskiego wysłało list do szefowej KE Ursuli von der Leyen. Unijni politycy wzywali ją do tego, by powstrzymała się od zatwierdzania polskiego Krajowego Planu Odbudowy do czasu spełnienia wszystkich warunków wynikających z rozporządzenia w sprawie Funduszu Odbudowy. Pod listem podpisały się Europejska Partia Ludowa, Socjaldemokraci, Liberałowie, Zieloni i skrajna lewica

Sygnatariusze napisali w liście, że „rząd, który podważa prymat prawa UE i narusza podstawowe zasady rządów prawa nie może zostać uznany za wiarygodny w materii zobowiązań”, Komisja nie może zająć stanowiska „zobowiąż się do przestrzegania w przyszłości, a my zapłacimy”. Obietnice to za mało, by uruchomić wypłatę pieniędzy, przekonują. Brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon dowiedziała się wówczas, że decyzję w tej sprawie osobiście podejmie szefowa KE Ursula von der Leyen.

Czytaj też:
Kiedy Polska dostanie miliardy z KPO? Wiceszef KE nie ma dobrych wiadomości. „Zależy od kwestii merytorycznych”

Źródło: Handelsblatt