Analitycy rosyjskiego banku centralnego przewidują „nowe wstrząsy gospodarcze” dzięki pułapowi cenowemu na rosyjską ropę wynoszącemu 60 dolarów za baryłkę i unijnemu zakazowi eksportu tamtejszej ropy.
Unia Europejska, G7 i Australia ustaliły pułap cenowy dla rosyjskiej ropy, który zaczął obowiązywać w poniedziałek. Ponadto UE zakazała również transportu rosyjskiej ropy drogą morską.
Jak twierdzą analitycy z departamentu badań i prognoz rosyjskiego banku centralnego w środowym raporcie, te dwa środki mogą "znacząco ograniczyć" aktywność gospodarczą Rosji w nadchodzących miesiącach. Zastrzegają, że ich ustalenia mogą odbiegać od oficjalnego stanowiska instytucji.
Spadek aktywności gospodarczej
Według banku centralnego niepewność związana z sankcjami i ograniczeniami pojawiła się w momencie, gdy rosyjska gospodarka przezwyciężyła „krótkoterminowy spadek” spowodowany częściową mobilizacją mężczyzn do wojny na Ukrainie przez prezydenta Władimira Putina w październiku. Analitycy banku przypisywali ożywienie wzrostowi rządowych zamówień na towary.
Podczas gdy zachodnie ograniczenia cenowe i importowe na rosyjską ropę mogą ograniczyć działalność gospodarczą kraju w krótkim okresie, analitycy twierdzą, że produkcja tego kraju może spaść w dłuższej perspektywie.
Rosja reaguje na sankcje
Moskwa potępiła zachodni pułap cenowy na eksport ropy i nadal pracuje nad odpowiedzią na te ograniczenia, powiedział w środę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, według państwowej agencji informacyjnej RIA Novosti.
Rosja rozważa kilka opcji przeciwdziałania pułapowi cenowemu, w tym zakaz sprzedaży ropy do niektórych krajów i ustalenie maksymalnego rabatu cenowego na swoją flagową ropę Ural w stosunku do ropy Brent — poinformował w środę rosyjski dziennik biznesowy Wiedomosti, powołując się na dwa źródła zbliżone do gabinetu.
Czytaj też:
Korek tankowców u wybrzeży Turcji. Jest reakcja USACzytaj też:
Ropa naftowa poniżej 80 dolarów za baryłkę. Tak tanio nie było od roku