Agaton Koziński, „Wprost”: Dziś bycie „antykapitalistą” stało się dość popularne. Czy to rodzaj mody, czy naturalna reakcja na zmiany zachodzące w rzeczywistości?
Dr Rainer Zitelmann: To nie jest moda ani reakcja na zmiany rzeczywistości. To niebezpieczna ideologia, która jest bardzo silna i pojawia się w coraz to nowych wariantach. Antykapitalizm ma różne oblicza. Na przykład marksizm czy dziś ruch zielonych, który jest tak silny w Niemczech i niszczy naszą gospodarkę.
Niszczy? Przeciwnicy twierdzą, że to kapitalizm niszczy. Jest choćby odpowiedzialny za wszelkie nierówności społeczne.
Dziś większość ludzi uważa, że poziom ubóstwa rośnie – tylko że jest dokładnie odwrotnie. To kapitalizm doprowadził do ogromnego postępu na całym świecie.
Przykład? Choćby praca dzieci. Za to, że muszą one zarabiać na życie zwykle obwinia się właśnie kapitalizm, tymczasem żaden system nie zrobił tak wiele, by ograniczyć ich pracę.
Liczba pracujących dzieci na całym świecie znacznie spadła, z 246 milionów w 2000 roku do 160 milionów 20 lat później. Spadek ten nastąpił pomimo faktu, że w tym samym okresie globalna populacja wzrosła z 6,1 do 7,8 miliarda.
Zieloni atakują kapitalizm za degenerację środowiska naturalnego.
Tak, zarzut o tym, że kapitalizm odpowiada za zmiany klimatyczne i niszczenie środowiska, powraca bardzo często. Faktem jest, że poziom emisji CO2 w w dawnym socjalistycznym NRD był trzykrotnie wyższy w odniesieniu do PKB niż w dawnym kapitalistycznym RFN. Albo weźmy przykład Polski.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.