Elon Musk twierdzi, że Starlink nie przynosi już strat. W czwartek miliarder ogłosił w poście w serwisie X, że operator satelitarny osiągnął próg rentowności, podsycając spekulacje, że w najbliższej przyszłości może zostać wydzielony ze SpaceX.
Starlink na plusie
Musk rozważał w przeszłości wydzielenie Starlink, ogłaszając, że w 2020 r. „prawdopodobnie wprowadzi Starlink na giełdę”, ale dopiero wtedy, gdy „wzrost przychodów będzie płynny i przewidywalny”.
W tym czasie Starlink tracił pieniądze, a Musk twierdził, że głównym celem jest „nie zbankrutować” w 2021 r. Jednak obecnie wydaje się, że kryteria te zostały spełnione, co sugeruje, że możliwe jest wejście na giełdę.
Ból głowy Muska
Pomimo swojego sukcesu, Starlink w ostatnich latach przyprawiał Muska o ból głowy. Po umożliwieniu ukraińskiej armii korzystania ze Starlinka został oskarżony o udaremnienie poważnego ataku na Krym po odrzuceniu prośby o rozszerzenie zasięgu na region.
Według biografii Muska autorstwa Waltera Isaccsona dyrektor generalny SpaceX nie czuł się komfortowo z wykorzystaniem Starlink w konfliktach zbrojnych. Narzekał, że „nie miał on na celu angażowania się w wojny”, a zamiast tego miał służyć ludziom do „oglądania Netflix, relaksu i korzystania z Internetu w szkole”.
Jednak w zeszły weekend Musk powiedział, że udostępni satelitę Starlink organizacjom pomocowym w Gazie po odcięciu dostępu do Internetu, co było ostro krytykowane przez izraelski rząd.
Kolejny start-up
Tymczasem inny start-up Muska, X.AI, przygotowuje się do przyłączenia się do wyścigu zbrojeń AI, prezentując swój pierwszy model AI.
Musk powiedział w programie X, że w sobotę firma wypuści swoją pierwszą sztuczną inteligencję „wybranej grupie” i drażnił się, że „pod pewnymi ważnymi względami jest to najlepsza sztuczna inteligencja, jaka obecnie istnieje”.
Czytaj też:
Przed Teslą lepsze czasy? Wycena może pobić rekordCzytaj też:
„Musk stracił cel z oczu”. Podsumowujemy rok po przejęciu Twittera