Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha był gościem spotkania zorganizowanego przez Polską Radę Biznesu, które dotyczyło książki „Polowanie. Jak się w Polsce niszczy biznes”. Tytuł autorstwa Heleny Kowalik i Szymona Krawca ukazuje się nakładem wydawnictwa „Wprost” i jest świadectwem nadużywania przepisów dotyczących choćby tymczasowych aresztowań, co miało swoje fatalne konsekwencje dla wielu polskich przedsiębiorców. – Przykłady spraw, w których tymczasowo aresztowani byli ludzie, wobec których na koniec nie skierowano do sądu nawet aktu oskarżenia, można mnożyć. Tych spraw jest po prostu zbyt dużo, więc zmiany są absolutnie konieczne – powiedział w wywiadzie dla Wprost.pl wiceminister Myrcha.
Potrzebne zmiany w przepisach
Jak podaje fundacja Court Watch przez polskie areszty śledcze przewija się rocznie ponad 20 tys. osób.
– Teoretycznie nie wygląda to makabrycznie na tle innych krajów Europy Zachodniej. Ale tylko jeśli porównamy liczby bezwzględne. Trzeba pamiętać, że Polska ma bardzo niski wskaźnik przestępczości i jeśli weźmiemy pod uwagę, jakie jest zapotrzebowanie na tego rodzaju środek zapobiegawczy to okazuje się, ze Polska korzysta z niego znacznie częściej niż inne zachodnie kraje – powiedział w rozmowie z Wprost.pl Bartosz Pilitowski z fundacji Court Watch Polska.
„Polowanie” – o czym jest książka?
Książka opowiada o losach 11 przedsiębiorców i menadżerów, których firmy i kariery zostały zniszczone przez aparat państwa.Jednego doprowadzono do bankructwa, bo nie chciał dać łapówki. Z drugiego służby chciały zrobić w areszcie pedofila. Kolejny chciał rzucić się pod pociąg. Kiedy po latach procesu usłyszał wyrok uniewinniający, dostał zawału serca.
Z piętnem przestępców trafili do aresztów, a następnie na ławę oskarżonych. Chociaż wielu z nich ostatecznie udowodniło swoją niewinność, to za błędy państwa zapłacili zszarganą reputacją, bankructwem, próbami samobójczymi. O powrocie do robienia biznesu w Polsce prawie nikt z nich już nie myśli.
Historiom biznesmenów towarzyszy również kilka wywiadów z sędziami, adwokatami i niezależnymi instytucjami monitorującymi dostęp obywateli do sądu.