"Uważamy, że 3-proc wzrost inflacji w październiku ma charakter przejściowy" - powiedziała Gilowska na konferencji podsumowującej działalność resortu. Wyjaśniała, że głównym czynnikiem tego "skoku inflacji" był wzrost cen żywności, a to z kolei wynikało z wiosennych przymrozków w polskich sadach, suszy w Europie Zachodniej oraz wzrostu popytu globalnego na żywność w Chinach.
Gilowska odniosła się też do opublikowanych niedawno prognoz Komisji Europejskiej, według których deficyt sektora finansów publicznych w Polsce w 2007 roku wyniesie 2,7 proc. PKB, ale w roku 2008 wzrośnie do 3,2 proc. W 2009 r. deficyt ten ma wynosić 3,1 proc. PKB, czyli więcej niż wymagane w kryteriach z Maastricht 3 proc. PKB.
Według przygotowanego przez rząd programu konwergencji, w tym i w następnym roku deficyt ma wynosić 3 proc., a w 2009 r. spadnie do 2,8 proc. PKB. Gilowska podkreśliła, że "deficyt maleje szybciej od przewidywań i będzie malał w najbliższych latach".
Z kolei wiceminister finansów Elżbieta Suchocka-Roguska poinformowała na konferencji, że deficyt budżetowy w 2007 r. będzie oscylować w granicach 20-23 mld zł, zamiast planowanych w budżecie 30 mld zł. "23 mld zł to górna granica" - powiedziała.
Podsumowując dwuletnią działalność resortu, Gilowska powiedziała, że największym sukcesem rządu było "utrzymanie atmosfery zaufania dla polskiej gospodarki, polityków i perspektyw rozwoju, jakie ma Polska". Dodała, że udało jej się zapobiec rozdawnictwu.
Gilowska wymieniła też jako sukces obniżkę składki rentowej oraz projekt konsolidacji finansów publicznych. Dodała, że zmian w finansach nie udało się uchwalić z powodu skrócenia kadencji Sejmu. Podkreśliła też, że odchodzący rząd zlikwidował wiele podatków, m.in. akcyzę na kosmetyki oraz podatek od spadków i darowizn przekazywanych w ramach najbliższej rodziny.
Od 1 lipca 2007 r. składka rentowa płacona przez pracowników została obniżona o 3 pkt. proc. Następnie od 1 stycznia 2008 r. ma być obniżona o kolejne 4 pkt. proc., po 2 pkt. po stronie pracowników i pracodawców.
Gilowska podkreślała, że nowy rząd nie powinien rezygnować z drugiego etapu obniżenia składki rentowej, ponieważ Polska ma wciąż jedne z wyższych w Europie koszty pracy.ab, ss, pap