Kobiety wciąż na drugim etacie. Czy to zniechęca do dzieci?

Kobiety wciąż na drugim etacie. Czy to zniechęca do dzieci?

Sprzątanie
Sprzątanie Źródło: Pexels / rawpixel.com
Równy lub satysfakcjonujący podział obowiązków w domu zwiększa gotowość do posiadania kolejnego dziecka – pokazuje raport PIE.

Nowy raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego rzuca światło na jeden z kluczowych czynników wpływających na dzietność w Polsce – podział obowiązków domowych i opiekuńczych między kobietami a mężczyznami. Wyniki badań pokazują, że nadal to głównie kobiety wykonują większość prac domowych, co może wpływać na decyzje dotyczące powiększania rodziny.

Równy podział obowiązków

Raport bazuje na analizie danych z 2022 roku, obejmujących 3000 rodziców dzieci do 9. roku życia, a także na danych GUS i międzynarodowych badaniach ISSP. Aż 63% matek deklaruje, że wykonuje więcej obowiązków domowych niż ich partnerzy. Tylko 10% ojców dostrzega tę nierówność. Jedynie co trzecia para deklaruje równy podział zadań, choć rzeczywistość zwykle temu przeczy.

Większość kobiet (69%) oraz ponad połowa mężczyzn (56%) uważa, że obowiązki w domu powinny być dzielone bardziej sprawiedliwie. Co ciekawe, mężczyźni częściej wyrażają chęć zmniejszenia zakresu swoich obecnych obowiązków (38% wobec 12% kobiet).

Według danych GUS z 2023 roku kobiety poświęcają średnio 4,2 godziny dziennie na prace domowe i opiekę nad dziećmi, podczas gdy mężczyźni – 2,4 godziny. W skali tygodnia daje to kobietom 15 dodatkowych godzin pracy domowej. Jednocześnie to kobiety częściej przejmują te obowiązki, gdy zarabiają mniej lub nie są aktywne zawodowo.

Z raportu wynika też, że młodsze pokolenia oraz mieszkańcy większych miast i osoby z wyższym wykształceniem są bardziej otwarte na partnerski model podziału obowiązków. W porównaniu z 2002 rokiem odsetek osób popierających tradycyjny podział ról (mężczyzna zarabia, kobieta dba o dom) spadł wyraźnie – z 41% do 25% wśród kobiet i z 46% do 35% wśród mężczyzn.

Poczucie sprawiedliwości

Najważniejszym wnioskiem raportu jest jednak powiązanie między satysfakcją z podziału obowiązków a decyzją o kolejnym dziecku. Osoby zadowolone z obecnego układu są o 16 punktów procentowych bardziej skłonne do powiększenia rodziny niż osoby niezadowolone – niezależnie od rzeczywistego poziomu równowagi. Kluczowe okazuje się zatem subiektywne poczucie sprawiedliwości.

Dodatkowymi czynnikami sprzyjającymi decyzji o kolejnym dziecku są: liczba dzieci (największa skłonność u rodziców jednego dziecka), wiek najmłodszego dziecka (im młodsze, tym większa gotowość) oraz współzamieszkiwanie z rodzicami lub teściami.

Czytaj też:
Czy naprawdę powinniśmy „żyć wiecznie”? „Jeśli nie jesteś miliarderem ani Einsteinem, nie popadaj w rozpacz”
Czytaj też:
Miliony osób w Polsce z orzeczeniami. Aktywnych zawodowo tylko ok. 500 tysięcy