Najgorsze jeszcze nie minęło

Najgorsze jeszcze nie minęło

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wczoraj dwie najsłynniejsze instytucje finansowe zatonęły, jedna z największych firm ubezpieczeniowych walczyła o utrzymanie się na powierzchni, a firmy na całym świecie obserwowały, jak tracą miliony funtów, dolarów i euro. "The Times" w tej sytuacji zastanawia się nad znaczeniem tego, co tak naprawdę się stało.
W ciągu ostatnich 20 lat coraz bardziej zintegrowany świat globalnej finansjery przechodził z jednego kryzysu w drugi. Każdy z nich zapowiadany był przez media jako kolejny krach na miarę Wielkiej Depresji z lat 30. W 1987 ceny akcji spadły o ponad 20 procent w ciągu jednego dnia i wszyscy myśleli, że mamy do czynienia z katastrofą finansową. W rzeczywistości globalna ekonomia nie drgnęła, a wiodące uprzemysłowione gospodarki rosły w siłę przez kolejne trzy lata. W 1998 władze Stanów Zjednoczonych musiały stawić czoła niezwykle poważnym konsekwencjom kryzysu w Rosji. Znów wieszczono, że to koniec świata, jednak i tym razem gospodarka otrząsnęła się bardzo szybko, a kolejny rok był nawet rokiem najszybszego rozwoju od dziesięciu lat. We wrześniu 2001 po atakach terrorystycznych na WTC Wall Street trzeba było zamknąć na prawie cały tydzień. Nastąpiła panika na giełdzie, jednak i tym razem gospodarka dała sobie radę i w ciągu kilku miesięcy wydostała się z recesji.

Może więc i tym razem się uda bezboleśnie przejść przez te zawirowania – zadaje pytanie autor artykułu i dodaje, że na razie jest zbyt wcześnie, by to definitywnie ocenić. Jednak jego zdaniem wszystko wskazuje na to, że tym razem będzie inaczej. W przypadku poprzednich załamań na giełdzie udało się uniknąć katastrofy dzięki szybkiej reakcji banków centralnych i rządów. Od większych strat rynki światowe uchroniły nadzwyczajne środki zastosowane przez System Rezerwy Federalnej, Departament Skarbu, czy Europejski Bank Centralny.

"Skala problemów finansowych tym razem jest większa niż w przeszłości, a jej konsekwencje będą bardziej odczuwalne przez zwykłych obywateli. Najgorsze jeszcze przed nami, i nie jest jasne, czy władze mogą jeszcze temu jakoś zaradzić."

Wszystko wskazuje na to, że nie będzie to może najgorsza recesja z jaką mieliśmy do czynienia od lat, jednak stagnacja może się długo utrzymać.

im