Szefowie amerykańskiego banku inwestycyjnego Goldman Sachs nie dostaną w tym roku zwyczajowych milionowych premii. W obliczu kryzysu postanowili zrzec się tych pieniędzy.
Siedmiu czołowych menedżerów Goldman Sachs postanowiło zadowolić się "skromnymi" podstawowymi wynagrodzeniami wysokości 600 tys. USD rocznie - potwierdził rzecznik banku.
Jeszcze rok temu szef Goldman Sachs - Lloyd Blankfein - został wynagrodzony premiami i akcjami łącznej wartości ok. 68 milionów dolarów, co zresztą było rekordem na Wall Street.
Także w Niemczech kryzys narzuca bankierom pewną powściągliwość. Szefostwo Deutsche Bank zrzekło się premii za ten rok.
Szacuje się - jak pisze agencja dpa - że podczas obecnego kryzysu finansowego banki straciły, w skali światowej, ponad 700 miliardów dolarów i zlikwidowały ok. 160 tysięcy miejsc pracy.
ND, PAP