"Każdy kraj członkowski UE jest, faktycznie lub potencjalnie, członkiem strefy euro. Tego wyboru dokonaliśmy - na ile świadomie - inna rzecz. Ale z całą pewnością literalnie Traktat Akcesyjny o tym rozstrzyga" - podkreślił premier na środowej konferencji prasowej.
Jak ocenił, nie możemy po raz drugi tego pytania postawić. "To tak jakbyśmy postawili pytanie, czy nadal chcemy być członkami UE" - zaznaczył.
Jak podkreślił, tylko PiS oręduje za referendum w sprawie euro. Dodał, że intencją PiS jest zadanie pytania w referendum o datę, czas przystąpienia do strefy euro.
Według premiera, to pytanie jest nie do sformułowania. Tusk powiedział, że podczas dwóch spotkań z liderami klubów parlamentarnych i partii w sprawie euro pytał przedstawicieli PiS o tę kwestię.
"Ani na pierwszym, ani na drugim spotkaniu nie byli w stanie powiedzieć, jak takie pytanie w ogóle miałoby wyglądać, co ono miałoby rozstrzygnąć" - podkreślił.
"Często powtarzam ten przykład, bo on dobrze oddaje dylemat przed jakim stają inicjatorzy referendum: czy jeśli spytają o rok 2012, to 2011 jest dobry? Albo czy jeśli spytamy o datę dzienną, to czy następny dzień będzie dobry?" - zastanawiał się Tusk.
"Ja bym wolał - i polska polityka potrzebuje tego jak tlenu - żebyśmy jasno stawiali swoje racje. Jeśli PiS jest przeciwne wejściu do strefy euro w jakiejś przewidywalnej perspektywie, powinno to jasno powiedzieć. I wtedy będziemy czekali na taką sytuację w parlamencie, która umożliwi zmiany w konstytucji" - podkreślił szef rządu.ND, PAP
Warto się zmieniać! Zupełnie nowy tygodnik "Wprost" już w sprzedaży.
Zaprenumeruj tygodnik "Wprost" już dziś. Otrzymasz 52 numery tygodnika i odtwarzacz MP3 Samsung w prezencie.