Dane takie podała dyrektor Urzędu Pracy m.st. Warszawy Wanda Adach podczas prezentacji raportu dotyczącego stołecznego rynku pracy, jaki powstał na zlecenie urzędu.
Prof. Urszula Sztandar-Sztanderska z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że niski poziom bezrobocia w Warszawie ma związek ze specyfiką miejscowego rynku pracy. W Warszawie istnieje bowiem duży sektor usług publicznych o stabilnym zatrudnieniu, do którego zaliczyła liczne urzędy i uczelnie.
Zdaniem Piotra Sarneckiego z Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, w dobie kryzysu warszawscy przedsiębiorcy wstrzymują się z zatrudnianiem, ale też ze zwalnianiem pracowników. Jak dodał, problem ze znalezieniem pracy w Warszawie mają przede wszystkim osoby, które nie posiadają wymaganych przez pracodawców kwalifikacji.
"Warszawski rynek pracy nie jest Polską w pigułce. Inaczej wygląda zapotrzebowanie pracodawców na kompetencje pracowników. 24 tys. bezrobotnych w Warszawie to głównie osoby, którym zaproponowano edukację na kierunkach, które nie są lub nie będą w najbliższych latach potrzebne na rynku pracy" - wyjaśnił.
Od grudnia 2008 r. do marca br. na wniosek stołecznego Urzędu Pracy prowadzone były badania dotyczące sytuacji na warszawskim rynku pracy. Projekt był współfinansowany ze Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS).
Z raportu wynika, że połowa warszawskich firm poszukuje pracowników z tytułem magistra, który ma jedynie 13 proc. kandydatów; 47,5 proc. firm poszukuje osób z wykształceniem średnim zawodowym, którym legitymuje się 24 proc. osób poszukujących pracy. Prawie 40 proc. pracodawców odrzuca kandydatów z uwagi na niewystarczające doświadczenie zawodowe.
Sarnecki powiedział, że średnie wynagrodzenie w Warszawie wynosi 4650 zł brutto, czyli jest o ponad 1 tys. zł wyższe od średniej krajowej. Według raportu wynagrodzenie w wysokości do 1900 zł netto akceptuje 24,1 proc. poszukujących pracy. Płacę w wysokości 2000-2400 zł netto może zaakceptować 22,4 proc. osób, a 28,6 proc. oczekuje wynagrodzenia w wysokości 2500 zł i więcej. Jedna czwarta osób nie potrafi określić swoich oczekiwań finansowych.
Według raportu poszukujący pracy mają często problemy z określeniem swych oczekiwań odnośnie jej charakteru i związanych z nią zadań. Nie mają określonych planów zawodowych, nie są świadomi swoich predyspozycji i nie potrafią określić, w jakiej pracy mogliby się sprawdzić.
Według prognoz, do 2015 r. wzrośnie zapotrzebowanie na specjalistów i robotników, którzy już stanowią największą grupę poszukiwanych pracowników. Utrzyma się duże zapotrzebowanie na osoby kształcone na kierunkach: pedagogicznych, związanych z handlem, technicznych i politechnicznych, kierunkach uniwersyteckich, gastronomicznych, medycznych i terapeutycznych oraz związanych z turystyką.
W nadchodzących latach najistotniejszą kwestią będzie dostosowanie kształcenia do potrzeb rynku pracy, bowiem nasili się obecna tendencja do zatrudniania osób o wąsko określonym profilu zawodowym, udokumentowanym wykształceniu i adekwatnym do stanowiska doświadczeniu.
Dyrektor biura funduszy europejskich stołecznego Ratusza Michał Olszewski powiedział, że łączna wartość projektów obejmujących działania osłonowe na rynku pracy i wspierania małych i średnich przedsiębiorstw, których realizacja planowana jest na lata 2009- 2011 wyniesie ponad 40 mln zł. Wszystkie będą współfinansowane ze środków EFS, budżetu państwa, Funduszu Pracy i budżetu miasta. Zapowiedział, że do końca br. powstanie lista zawodów najczęściej poszukiwanych przez stołecznych pracodawców.
ND, PAP