Biały Dom wyraził zadowolenie z decyzji sądu, która oznacza, że transakcja zostanie sfinalizowana najprawdopodobniej już w środę. Otworzy to drogę do restrukturyzacji trzeciego największego amerykańskiego koncernu motoryzacyjnego i jego odrodzenia jako konkurencyjnej spółki.
Chrysler złożył pod koniec kwietnia wniosek o ochronę przed wierzycielami na czas restrukturyzacji. Na początku czerwca przedstawił plan reorganizacji, zakładający znaczne odchudzenie koncernu i sprzedaż pozostałych aktywów Fiatowi, związkowi zawodowemu pracowników przemysłu samochodowego (UAW) oraz rządom USA i Kanady. Projekt ten zaakceptował sąd upadłościowy, a także - pomimo zastrzeżeń trzech funduszy emerytalnych z Indiany oraz kilku grup konsumentów - sąd apelacyjny w Nowym Jorku.
Przeciwnicy transakcji odwołali się od tej decyzji do Sądu Najwyższego, który w poniedziałek zgodził się odroczyć procedurę przejęcia Chryslera do czasu rozpatrzenia ich wniosku.
Wspomniane fundusze emerytalne argumentowały, że proces restrukturyzacji Chryslera faworyzuje wierzycieli niezabezpieczonych kosztem wierzycieli zabezpieczonych. Ci ostatni otrzymają bowiem łącznie tylko 2 mld USD z 6,9 mld USD, które zainwestowali w koncern. Twierdziły również, że ministerstwo skarbu USA przekroczyło swoje uprawnienia, wspierając Chryslera pieniędzmi, które Kongres USA przeznaczył wyłącznie na pomoc dla banków.
Zarówno Chrysler jak i administracja prezydenta Baracka Obamy apelowały do Sądu Najwyższego, aby nie blokował procedury przejęcia. Wskazywali, że gdyby do 15 czerwca do fuzji nie doszło, koncernowi groziłaby likwidacja, bowiem Fiat miałby wycofać się z transakcji.
Ostatecznie Sąd Najwyższy ocenił, że siła zastrzeżeń wierzycieli nie byłaby w stanie zagrozić aliansowi Chryslera i Fiata. Zdecydował więc, że dalsze odkładanie transakcji jest bezzasadne.
Jak podaje agencja Reutera, proces upadłościowy Chryslera budzi dużą uwagę, ponieważ stanowi precedens dla analogicznej próby restrukturyzacji większego amerykańskiego producenta aut General Motors.pap, keb